Witam Was z domowego oddziału szpitalnego. Siedzimy z Łucją w domu od czwartku. Znowu jakieś choróbska się przyplątały.
A skoro siedzimy w domu, to przecież nie możemy siedzieć bezczynnie. Wykorzystałam czas, by zrobić użytek z mojego prezentu gwiazdkowego. Wykonałam lawendowe mydełka. Kiedyś już robiłam podobne (przepis TUTAJ), ale pomysł na wygląd tych wczorajszych zaczerpnęłam z książki Craft - techniques & projects. Jako foremkę wykorzystałam plastikowe opakowanie od ciastek. Do tego starte na tarce mydło dove, olejek o zapachu lawendy i cytryny oraz suszone kwiaty.
Muszę Wam powiedzieć, że książka jest pełna fantastycznych pomysłów. Już niedługo pewnie zaroi się od nich na blogu. Gorzej pewnie będzie z drugą książką Dressmaking, bo to wyższa szkoła jazdy.
A co do prezentów, to od Siostry dostałam jeszcze piękny stojak na szpulę sznurka i nożyczki. Postarzana, stylizowana na zardzewiałą wiewiórka jest po prostu genialna! No i te nożyczki - marzyłam o takich!
Tymczasem uciekam - Łucja chce, żebyśmy porysowały/lepiły z ciastoliny/układały puzzle - jak widzicie do południa czas mam już zaplanowany :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Fajnie wyszły te mydełka:) Kiedyś dostałam od Ciebie takie robione lawendowe mydełko:))Stojaczek cudo i te nożyczki ......też mi się takie marzą:)))
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Łucji:)Miłego dnia:)
stojak na sznurek jest boski!
OdpowiedzUsuńw pracy jak znalazł ;)
Ala też chora :/ coś ostatnio dziewczynki razem chorują
Zdrówka życzę :)
Matko, jaka piękna ta wiewióra!
OdpowiedzUsuńMydełka wyglądają jak z mydlarni. Brawo! Podarek od siostrzycy w stylu vintage boski!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne mydełka. Zajrzałam do przepisu. Myślę, że skorzystam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i ślę pozdrowienia :)
Wygląda podobnie do mydełek z Lush ^_^
OdpowiedzUsuńhttp://valerysdailyinspiration.blogspot.com/2016/02/plakaty-motywacyjne-i-fototapety-redro.html
Zestaw od siostry jest piękny!!! Zauroczył mnie i myślę, że ja bym go trzymała w kuchni na widoku :) na pewno znalazłoby się coś do zawiązania!!!
OdpowiedzUsuńMydełka są rewelacyjne, prawie czuję ich zapach. Kiedys dostałam od Ciebie 2, były wspaniałe i równie pięknie zapakowane. Z takż książką nie można się nudzić :))))) I widzę, że Łucja adhd ma po Tobie.Całuję Was obie, oa
Wspaniałe mydełko zrobiłaś. W ogóle świetne, inspirujące książki posiadasz. Będzie się działo:)) stojak z wiewiórą rewelacyjny!!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:)
Takie mydełka to samo zdrowie dla ciała :)
OdpowiedzUsuńLubię takie robione kosmetyki, to sama natura.
Pozdrawiam, Marta
No to po kolei;) Ewelinko, absolutnie piękne zdjęcia! Brawo!
OdpowiedzUsuńStojak z wiewiórką absolutnie CUDOWNY i ....zazdroszczę siostry;)))
Zdrówka życzę dla Łucji, pozdrawiam:)))
Uwielbiam inspirować się na książkach - one są bardziej dopracowane niż pomysły w necie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe mydełka! Stojaczek też bardzo piękny:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń