niedziela, 27 kwietnia 2014

Majowe candy


Z okazji… A tam! Z różnych okazji, bo przecież można i bez, ogłaszam majowe candy! Do wygrania przede wszystkim konik na biegunach i koszyczek, ale to nie wszystko! Będzie jeszcze serduszkowa zawieszka pachnąca lawendą i z pewnością jakieś inne drobiazgi w tonacji biało-niebieskiej, bo wiecie, że ja lubię zabawy tematyczne. Losowanie odbędzie się 26 maja lub dzień później, w zależności od czasu lub jego braku.


Zasady jak zawsze: podlinkowany banerek na blogu i komentarz pod tym postem. Można dołączyć do obserwatorów, można polubić profil na facebooku (odsyłacz w pasku bocznym). Osoby nie posiadające bloga też mogą wziąć udział w zabawie, warunkiem jest pozostawienie maila. To chyba wszystko…



Pozdrawiam Was niedzielnie i słonecznie!

czwartek, 24 kwietnia 2014

Króliczo


Dziś jeszcze poświątecznie. Oto króliczek, którego uszyłam dla Ani z okazji jej urodzin. Tak się w tym roku złożyło, że to jednocześnie był prezent w wielkanocnym klimacie. Trochę uszy ma niekształtne, ale tak to jest, jak człowiek przedobrzy. Miały się ładnie układać, więc wszyłm w środek flizelinę. A jak wyszło, każdy widzi :) Królikowi towarzyszyło serduszko. 




Uciekam do zabawy z Łucją. Jest taka kochana!
Trzymajcie się cieplutko!


czwartek, 17 kwietnia 2014

Urodzinowo

Dziś stuknęła mi kolejna wiosna. Ostatnia z dwójką z przodu... Nie, żebym się tym przejmowała! Piszę, żeby Wam podziękować! Dostałam od Was mnóstwo życzeń na facebooku i maili. Dziękuję Wam z całego serca! To takie ogromnie miłe! Już tradycją stała się wymiana prezentami z Anią, która ma urodziny w tym samym dniu. Przesyłka przyszła wczoraj. Zobaczcie, jakie piękności dostałam!




O tym, co ja Ani przesłałam, napiszę innym razem :)
Również wczoraj przyszła kolejna paczka od mojej Mamy (Mamo, kończy mi się miejsce w szafach!). Wśród licznych przydasi do domu i pochwały dla mojej kobiecej próżności w postaci ciuszków dostałam też kilka rzeczy ku chwale rękodzieła. Dziękuję Mamo, że zawsze pamiętasz o moich pasjach! No, to tak, jakby ta maszyna do szycia ostatnio to było mało...





Dziś rano natomiast wparowała Teściowa z bukietem pięknych tulipanów i sześcienną foremką do ciastek (dla zainteresowanych - dostępna w Kauflandzie). Eh, moja druga Mama też zawsze o mnie pamięta i to jest cholernie miłe. Wiem, że zawsze obdzwania wszystkich i przypomina, że ktoś ma imieniny lub urodziny. Taki dobry z niej duszek. Może uda mi się zrobić na święta ciasteczkowe króliczki...



Oczywiście mój Mąż również sprawił mi cudowny prezent, ale ten jest zafoliowany (dosłownie!) i nie nadaje się na tą chwilę do pokazywania. Ale wierzcie mi na słowo - to coś o czym marzyłam i sprawił mi tym ogromną frajdę!
Szkoda tylko, że Łucja była po południu bardzo marudna. Mieliśmy wspólnie iść na lody, ba! nawet już staliśmy w kolejce, ale Młoda tak zaczęła wywijać, że nie chcieliśmy się denerwować, zawinęliśmy się do auta i pojechaliśmy do McDrive na szejki :) Eh, nie można mieć wszystkiego...

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie życzenia, prezenty, a przede wszystkim za pamięć i moim najbliższym dziękuję za to, że są, bo z nimi każdy dzień jest jak urodziny :)

Pozdrawiam Was wszystkich radośnie i słonecznie, mimo wieczorowej pory!

wtorek, 15 kwietnia 2014

Karteczki

Dziś będzie szybciutko. Mam anginę i gorączka mnie popołudniami dopada. Dlatego nie będę pisać za dużo, bo coś jeszcze pokręcę... Jak tylko poczuję się lepiej, to Was poodwiedzam. Tymczasem chciałam Wam pokazać karteczki świąteczne, jakie poczyniłam w tym roku. Nie jest ich dużo, bo skupiłam się na maskotkach i brakło mi czasu.




Moja Siostra zarzuciła mi ostatnio, że kartki robię niestarannie. Może i tak... Ale każdy robi tak, jak umie. Następnym razem się poprawię. 
Pozdrawiam ciepluko!

czwartek, 10 kwietnia 2014

Sensacja!





Sensacja! Sklonowano świnię! W jednej z wielkopolskich pracowni genetych doszło do niesamowitego wydarzenia. Przy pomocy zaczerpniętego z Internetu fragmentu kodu i wykorzystaniu innych dostępnych materiałów pewna szalona pani naukowiec znana w środowisku badaczy jako Petra Bluszcz, dokonała rzeczy niebywałej! Sklonowała znaną z brytyjskiego serialu tv świnkę Peppę! I to w dwóch egzemplarzach! Przy pierwszym, zważywszy na brak doświadczenia badaczki w podobnej materii, doszło do pewnych nieprawidłowości. Zostałe one wzięte pod uwagę, zmieniono przede wszystkim kolejność wykonania niektórych procesów. Nie bez znaczenia okazała się także wprawa w obsłudze niezbędnych urządzeń. Obie świnki mają się dobrze. Pierwsza została pod opieką córki pani naukowiec, która wprost zakochała się w niedoskonałym zwierzątku. Nie obyło się podobno bez konfliktu na linii świnia - pies. Skutkiem nieprawdopodobnej awantury pod nieobecność domowników było oślepienie sklonowanej ulubienicy dziecka. Na szczęście szybka reakcja i fachowa pomoc sprawiły, że świnka wróciła do pełni zdrowia. Drugie zwierzę, jak donosi nasze wiarygodne źródło, również trafiło w dobre ręce. 
To jeszcze niepotwierdzona informacja, ale nowa właścicielka pozwoliła Peppie spać w swoim łóżku! Byłby to kolejny dowód na fenomen świni z krzywym ryjkiem, która skradła serca dzieci na całym świecie! W tym przypadku, kiedy idzie o szczęście naszych pociech, nie ma moralnych przeciwwskazań dla kontrowersyjnego aktu klonowania pluszowych stworzeń. Jak ustaliliśmy podczas telefonicznej rozmowy z panią naukowiec, kolejne świnki powstaną już wkrótce. Może jeszcze w najbliższe święta będą cieszyć serduszka nowych właścicieli! Czekajcie na następne relacje i wyniki szalonych eksperymenów Petry Bluszcz!








sobota, 5 kwietnia 2014

Pan Mruczuś


Przedstawiam Wam kolejnego kota, tym razem zielonego. Powędrował do Małego Człowieczka, który niedawno zawitał na świecie. To druga maskotka, którą uszyłam na maszynie.



Muszę się Wam przyznać, że naprawdę szycie sprawia mi mnóstwo frajdy! Tylko, że to wartość wprost proporcjonalna do poziomu zdenerwowania i ilości przekleństw rzucanych pod adresem tego diabelskiego urządzenia :D
Wczoraj poczyniłam świnkę Peppę. Będzie o niej następnym razem.
Miłego sobotniego popołudnia Wam życzę!

środa, 2 kwietnia 2014

Cudeńko na pocieszenie i okolicznościowe kartki


Witam Was wszystkich bardzo serdecznie!

Dziś chciałam się Wam pochwalić, co odebrałam z poczty. Ale najpierw małe intro. Kilka dni temu wygrałam nagrodę pocieszenia w candy u Zuzy z Decu Style. Otwieram dziś paczkę, patrzę, a tam takie oto cudeńko:



Zuza, jak Ty tak wszystkich pocieszasz, to ja nie wiem… Dziękuję Ci z całego serducha!

Chciałam Wam też pokazać kilka kartek okolicznościowych poczynionych z okazji urodzi, imienin i narodzin. Wszystkie już trafiły, bądź wkrótce trafią do jubilatów i solenizantów. Wykorzystałam oczywiście prezenty od Mamy i Siostry.  







Dobrej nocy, Kochani!