niedziela, 18 grudnia 2011

Świąteczna gorączka :D

Ha! Mam choinkę! Świecą światełka, pachnie bigos, w tv skoki narciarskie, ergo: idą święta!
Dziś nie rozpisuję się zbyt wiele, pomęczę Was zdjęciami. Na pierwszy ogień idzie salon. Chyba pierwszy raz będę zamieszczać zdjęcia w „szerszej perspektywie”, więc podejrzycie, jak mieszkam. Ale, ale, już pokazuję:










Tymczasem w kuchni świąteczne zapachy bigosu skutecznie zatrzymały mnie z dala od komputera. Poza tym tu króluje głównie czerwień, która nijak się ma do żółtych ścian, ale remoncik już mam obiecany (w sensie malowanko), więc jest gicior. W oknach, oprócz gwiazdek i bucika wiszą muchomorki wytargane z głębi szafy przez Jadzię, moją teściową. Muszę Wam powiedzieć, że ma istny dar odgadywania tego, co akurat jest mi potrzebne. Jakiś ewenement mi się trafił… (in plus, oczywiście).






Bigos robię według przepisu mojej Mamy (nie na darmo przez lata pomagałam jej gotować przed świętami). Troszkę go zmodyfikowałam, e voila, oto prawdziwe niebo w gębie, potrawa bogów, czy jak to tam jeszcze nazwać (nie to, że się chwalę, ale to jedna z niewielu rzeczy, która na prawdę mi wychodzi):



Tutaj już sypialnia, najmniej ozdobiona część domu. Ale dość tu już innych rzeczy napchane, nie chciałam osiągną efektu przeładowania. Tak więc w ramce nad łóżkiem zawisły bombeczki (ta jedna to chyba starsza ode mnie, wyszukałam w zapasach po Babci) i gipsowy aniołek.


A to już reszta domku, czyli dwa przedpokoje. Na moim sekretarzyku znalazła miejsce choinka z rafii, którą Wam już pokazywałam. W drugim przedpokoju, na narożnych półeczkach nie przesadzałam z dekoracjami, za to w przejściu powiesiłam dwie skarpety (odziedziczone również po Babci). Mój brzozowy wianek również zyskał świąteczną szatę.




Dobra, mam nadzieję, że choć niektóre z Was dotrwały do końca. Zmykam robić inne, wielce przydatne rzeczy, typu poduszka ze swetra. Oj, no i bigosik tak mi ładnie pachni…
Aha, no i na deser jeszcze najnowsze bombeczki, dla syna koleżanki z pracy oraz do biura mojego Męża, z logo jego firmy (nie będę mu tu reklamy robić, dodam tylko, że zajmuje się gównie organizacją wypraw wędkarskich, stąd rybka).




To już naprawdę koniec. Miłego, przedświątecznego tygodnia życzę!

12 komentarzy:

  1. PETRA BLUSZCZ MIESZKA FAJNIE. KTOŚ SIE NIE ZGADZA? Śliczną masz choineczkę, zaletą sztucznych drzewek jest ich nienaganny kształt bez wątpienia:) Nie wiem od czego zacząć, podoba mi się jak przystroiłaś żyrandol i te żołędzie czy orzechy laskowe (?)w słoiku są fajne, w przyszłym roku też będę miała i okno czarujące i w ogóle Ty cała też jesteś czarująca:) a bigos na pewno super pachnie, az głodna się zrobiłam. ściskam i przesyłam moc pozytywnej energii

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo elegancko u Ciebie.
    Na ten bigosik sama bym się chętnie załapala.
    Ja też uwielbiam takie domowe zapachy które powodują że z teudem wychodzi się z domu.

    OdpowiedzUsuń
  3. o jejku ,jakbym mieszkała niedaleko to juz mnie masz Kochana na bigosiku:-) bardzo fajna przytulną masz kuchnie. Domek extra przystrojony!Ja choinke tez juz mam :-) pozdrawiam serdecznie i buziaki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Napracowałaś się podziwiam, ale warto bo aż miło patrzeć w każdy pokazany kącik.Bigosik wygląda smakowicie i dzięki temu mogę wyobrazić sobie jak fantastyczne zapachy oplatają Twój śliczny domek.

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam ten przedświąteczny tydzień:)
    bigos mmmmm już sobie wyobrażam jego smak! ale narobiłaś mi smaka:) piękne te kąciki u Ciebie:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyczarowałaś ciepły, świąteczny klimat w mieszkaniu; śliczna jest ta choineczka w wazie - podoba mi bardzo się ten pomysł:)))
    Pozdrawiam cieplutko:)i dziękuję za odwiedziny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajna ta kompozycja z szyszek i świeczki;) i te cudne ramki w moim ukochanym fiolecie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. :) stroik przepiękny, choinka cudna..... już na prawdę czuć święta.....a bigosik..... ? już się nie mogę go doczekać :):):) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Juz wczoraj chcialam napisac że mam takie same karykatury :) Byłyśmy na tym samym promie na sylwestra ? Nas pan namalował podczas zabawy Sylwestrowej :))
    I podoba mi się bardzo twój srebrny renifer, taki dumny :) Wspaniały jest :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo Wam dziękuję za komentarze :)
    *mój dom - moj przystań - niezmierni mi miło czytać takie opinie :) w sztucznym drzewku urzeka mnie też fakt, że mi ściany nie brudzi; w słoiku są orzechy laskowe
    *Mela, *Maciejko *Malan *Grodzia - bigos musieliśmy szybciuteńko przekładać do pudełek i słoików, bo by do świąt ten gar w niewytłumaczalny sposób mógł zniknąć :)
    *Brydziu - do stworzenia dekoracji z wazonu zainspirował mnie Mąż, który ustawił łyse naczynie obok tv i stwierdził, że to jego wkład w dekorację domu na święta, dorzuciłam więc kilka ażurowych bombek i niech mu będzie, efekt też mi sie spodobał :)
    * Ann - widzę, że mamy podobne upodobania kolorystyczne :)
    * Anonimie - już ja wiem, ktoś Ty i dlaczego nie możesz się doczekac tego bigosu, łasuchu jeden!
    * Monique - karykatura została narysowana przez ulicznego artystę podczas naszej podróży poślubnej w Karpaczu w 2008 r. Jednakże słyszałam, że znajomi też mają podobe. Może to ten sam Pan, tylko otoczenie zmienia :) Byłoby bardzo fajnie odkryć, że kiedyś, zupełnie się nie znając, spotkałyśmy tego samego cudownego Rysownika :)
    Pozdrawiam Was wszystkie strasznie cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej:-)) choineczka wyglada przesliczne, super nastroj i ten reniferek!!! ujjjj ale naj naj naj to mi narobilas ochoty na bigos... jestem przed sniadankiem wiec brzusio sie domaga:-))) Pozdrawiam cieplusio Syl:-)))

    OdpowiedzUsuń
  12. zieleń w dekoracjach wygląda niesamowicie :)
    co do bigosu...ja nie potrafię zrobic dobrego...więc kiedy będziesz robiła następnym razem- a tak go zachwalasz- to podziel się przepisem ;)
    :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)