Masa solna przed długi czas leżała poza zasięgiem moich znerwicowanych łapek. Myślałam, że skoro nie mam talentu do pieczenia ciast, to z masą, która przecież też jest ciastem, nie będzie mi po drodze. Pewnego dnia postanowiłam jednak spróbować coś stworzyć w myśl zasady, że lepiej żałować czegoś, co się zrobiło, niż nie zrobić tego wcale. Żeby nie zanudzać Was moimi solnymi perypetiami od razu przechodzę do zdjęć:
Pomysł na ptaszka zapożyczyłam,
czy też może po prostu ściągnęłam od Snow, która tak naprawdę, to tym ptaszkiem
zainspirowała mnie do działania. Dziękuję Ci ogromnie, Snow! Dzięki Tobie
pokonałam niechęć do masy solnej :D
Część serduszek jest już
ozdobiona, ale o tym kiedy indziej.
A to mój pierwszy świąteczny
wyrób. Wiem jedno – malowanie masy solnej to sztuka ekstremalna.
Keep calm & hakuna matata :D
Bez komentarza, za to z dużą dozą śmiechu.
A to już szyldziki. Zawisną na
koszykach w łazience, ale o tym też będzie później.
Tymczasem żegnam się z Wami i
lecę się przygotować na odwiedziny Siostry (a musicie wiedzieć, że bardzo
rzadko się widujemy, więc przygotowania są jak najbardziej konieczne!)
Do miłego!
Masą solną ostatni raz bawiłam się w liceum :) Teraz to zwyczajnie nie chce mi się :P
OdpowiedzUsuńpiękne prace wyczarowałaś z tej masy:)))pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńZdolne masz łapki:) Nic tylko podpatrywać Twoje dziełka:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Super prace. Podobają mi się ptaszki i zajączek :)
OdpowiedzUsuńPiękności z masy solnej Twoje raczki ulepiły:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam niebiesko:)
Bardzo fajny zając i ptaszki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńptaszynki słodziaki...a szyldziki do azienki dobrze zabezpiecz lakierem...masie solnej nie słuzy wilgotne powietrze:))
OdpowiedzUsuńDzięuję za radę! Właśnie miałam je mocować... chyba bym się wściekła, jakbym przeczytała Twój komentarz po fakcie :D
UsuńHakuna Matata bardzo, ale to bardzo mnie rozbawiła! Chyba to najlepsze hasło jakie czytałam i słyszałam :D
OdpowiedzUsuńBuźka !
wow cudeńko ... spróbuj sobie z glina super sprawa albo z masa porcelanowa pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPtaszki wyszły pięknie, gratuluję inicjacji :)
OdpowiedzUsuńJa często sięgam po to tworzywo, więc muszę Cię ostrzec, masa solna jest świetna, ale uważaj z nią w łazience, bo nie znosi wilgoci. Więc jeśli Twoja łazienka jest dobrze wentylowana to ok.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów z masą, bo jest super.Marta
fajne ptaszorki chyba tez spróbuje ;) zabawa z masa solna fajna jest
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Śliczne:))W zeszłym roku robiłam walentynkowe serduszka dla znajomych mojej C ,malowanie nie było łatwe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miłego przygotowywania i spotkania z siostrzyczką.Dobrze ,że odkryłaś u siebie nowe zdolności, wszystko bardzo udane,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńProdukcja jak się patrzy - super numerki a ptaszki jak malowane- będą super ozdoba na wiosne - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHakuna matata! Jak cudownie to brzmi!
OdpowiedzUsuńxD
Zając jest ekstra :D
Jeśli to pierwsze prace z masy to jestem pod ogromnym wrażeniem :) może w końcu i ja się odważę ;) Prześliczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne rzeczy wyczarowałaś :)
OdpowiedzUsuńAle śliczności natworzyłaś!!!
OdpowiedzUsuńptaszek jest zachwycający:)
Oczarowałaś mnie ptaszorkami:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ale z Ciebie aktywna mama Jak Ty znajdujesz na to wszystko czas... najwazniejsze ze kazda rzecz ktora wychodzi spod Twojej reki jest taka piekna. szyldziki swietne, ptaszki olsniewajace, jestem nimi tak zachwycona, ze jesli mi takiego nie przyslesz to niestetty ale bedziesz musiala doslac bo spac nie bede mogla. jak dla mnie prawdziwe cudenko!!! widze ze nie niepotrzebnie zwlekalas z masa solna, pasujecie do siebie!!!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz a efekty pracy niesamowite, ptaszyny wyjątkowo urocze :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio bawię się masą solną, trochę z inspiracji dzieci. Naprawdę fajna zabawa:)
OdpowiedzUsuńPtaszki tak ładne,jakbyś całe życie to robiła!Widzę teraz ile przydatnych rzeczy mozna zrobić z tej masy-zawieszki,szyldziki,dekoracje świąteczne!Całusy:)
OdpowiedzUsuńFajnie, prawda? Gdyby nie krzyżyki, siedziałabym w robieniu ptaszorków z masy po uszy:)))
OdpowiedzUsuńKapitalnie lepisz!
Dobrej zabawy Ci życzę:))))
Piękne ptaszki :)
OdpowiedzUsuń