wtorek, 3 stycznia 2012

Plany, coca-cola i super zabawa

Witam wszystkich w Nowym Roku i od razu dziękuję za wszystkie życzenia! Bardzo mi było miło je wszystkie czytać :) Tak jak obiecałam, choć z małym poślizgiem, zaczynam od planów na nadchodzące miesiące. Planów blogowych oczywiście. Wiele z nas kocha do szaleństwa styl retro, vintage, shabby, czy jak to tam jeszcze nazwiemy – po prostu uwielbiamy to, co lata świetności ma już za sobą. Przeglądając ostatnio domowe zasoby książkowe (i kalendarzowe) znalazłam kilka książek, które nasunęły mi na myśl fajną rzecz, a mianowicie zamieszczanie postów z poradami i przepisami naszych mam i babć. Wiecie, takie przepisy w stylu „weź kopę jaj”, albo cudowny sposób na pozbycie się plam z wina. Nie mówię, że od razu zmienię profil bloga, ale czasami coś tam mogłabym wrzucić z tych super książeczek. 


Jeśli nie po to, żeby coś wykorzystać, to chociażby po to, żeby się pośmiać. Nasze poprzedniczki-gospodynie miały dużo mniejsze pole manewru jeśli chodzi o dostępność różnych składników, nie mówiąc o detergentach, a radziły sobie świetnie. Dziś nie każda z nas ma w rodzinie kogoś takiego, kto te wszystkie kobiece mądrości by przekazał, więc może i komuś cosik z tego, co tu wypocę się przyda… Co o tym myślicie?

Druga sprawa, którą chciałabym się z Wami dziś podzielić, to moja wymarzona skrzyneczka, a raczej wymarzony motyw na niej – logo coca-coli.


Dorwałam ci to przed świętami załadowane mandarynkami i od razu dostrzegłam potencjał. Trzeba było tylko zjeść owoce, przetrzeć, przemalować, zrobić transfer i gotowe! Na dodatek zawieszka z wieczka puszki i już w ogóle siedzę i wzdycham do tej piękności, która pomieści przydasiowe ściereczki walające się do tej pory po kaloryferze.



Zawieszkę, tu muszę się pochwalić, zrobił mój kochany Misio, tzn. wyciął z puszki. Mam też blaszane logo i musze je przyczepić z drugiej strony, ale to może, jak będę miała więcej sił, bo teraz troszkę podupadłam na zdrowiu i czeka mnie w najbliższych dwóch dniach szereg badań i wizyt w lekarskim przybytku… Ale przecież nie o tym chciałam pisać!

Za to chciałabym także podzielić się z Wami większa ilością informacji i zdjęć mojego mieszkanka, pokazać, jak mi się udało na 50m kw. Zmieścić salon, jadalnię, biblioteczkę, pracownię i wiele innych, przydatnych kącików. Może pokuszę się o stworzenie jakiegoś planu/projektu. W końcu tak lubię wszystko mierzyć :D

A teraz ostatnia rzecz na dzisiaj, konkursik, w którym wzięłam udział u Witchqueen. Zasady poniżej, a do wygrania zestaw, w skład którego na pewno będą wchodzić wykonane przeze mnie  zakładka i kolczyki, a co jeszcze, to na razie mam plany, ale nie wiem, ile z nich zdołam wcielić w życie, będzie więc niespodziewajka. Oto i zasady:


1) Musisz posiadać blog.

2) Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni.

3) Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezent wykonany przez siebie.

4) Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie.

Pozdrawiam Was cieplutko i do zobaczenia wkrótce!

13 komentarzy:

  1. alez ta skrzyneczka cudna, ech piekna a zawieszka bombowa!!!!!!pozdrawiam serdecznie;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna skrzynka, Ty to masz talent ;) jestem chyba druga, super;) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Zlotko! skrzyneczka wyszla obledna!!! gratuluje, ze tak fajnie wam wyszla, oryginalne stare sa bardzo drogie widzisz a Ty sama umiesz taka podrasowac, wow!!!!!!!!1 Trzymam kciuki za zdrowko!!! Buzki

    OdpowiedzUsuń
  4. Nio skrzyneczka naprawdę super..oj chyba sie nie załapalam w kolejce buuu

    OdpowiedzUsuń
  5. No to jest komplet! Cieszę się bardzo, wypatrujcie wkrótce listonosza :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. no Petra, z tą skrzyneczką to już przesadziłaś! teraz każdy będzie chciał mieć taką i bedziemy Cię męczyć meilami. jest fenomenalna. po prostu cudo i wspaniałość zarazem!

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki z poradami to super pomysł. Ja będę z chęcią czekała i czytała na takie "rarytasy", bo porady naszych babć i mam były tanie, ekologiczne i równie skuteczne:-) A skrzyneczką jestem oczarowana! Istna wisienka na torcie. ALeż Ty masz kobitko wyobraźnię! Pięknie to wymyśliłaś i zrobiłaś:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. ...też miałam ochotę na mandarynki....tzn,skrzyneczkę.....ale nie miałam juz jak zabrac sie z nia do domu:))))..pieknie..a na przepisy i rady czekam-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. O,też mam na strychu taką zieloną książkę i wiele innych.Trzeba będzie "sprowadzić" je na dół.Skrzynka udała Ci się nadzwyczajnie!Fajny pomysł z konkursem.W nowym roku życzę Ci samych szczęśliwych dni,godzin,minut...Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  10. Skrzyneczka super!

    Ciepło i serdecznie Cię pozdrawiam oraz dziękuję za odwiedziny na blogu.Peninia*

    OdpowiedzUsuń
  11. Skrzyneczka rewelacyjna!:)
    czekam na sprawdzone porady, albo się przydadzą, albo się pośmiejemy!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpadłam z rewizytą ;)
    Niestety nie jako trzecia, ale co tam i tak warto było :)
    Wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny pomysł na skrzynkę.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)