Wczoraj, wyczerpana sprzątaniem świątecznych ozdób, nie miałam siły, aby się z Wami podzielić moim szczęściem, więc robię to dziś. Dostałam od Witchqueen paczuszkę – wygraną w zabawie. Zobaczcie tylko, co za cudowności się w niej znalazły:
Ciasteczka były pyszne (mój Mąż dziękuje po stokroć!). Herbatka – jeszcze lepsza (właśnie popijam). Podkowa "na szczęście" wisi już w sypialni nad łóżkiem, aniołki pewnie szybko znajdą zastosowanie.
Dziękuję Ci Wioletko kochana za te wszystkie wspaniałości!
A teraz coś, co ostatnio zrobiliśmy wspólnie z Mężem – wieszak na nożyczki:
Wytargałam ostatnio jedne z rodzinnego domu, potem następne. Dodałam moje małe cudeńka. No i co... Trzy to już kolekcja, więc musiałam ją jakoś wyeksponować. Przeszłam błyskawiczny kurs francuskiego (uczył mnie kochany wujcio Google), przymusiłam Lubego do przycięcia sklejki do odpowiednich wymiarów i wywiercenia otworu (żebyście go widziały z jakim zapałem i radością testował otrzymane ode mnie w prezencie bożonarodzeniowym wiertła! Sama radość!). Potem już tylko malowanie, transfer, montaż wieszaczków et voila! Wieszak gotowy. Wisi sobie w przedpokoju przy moim sekretarzyku.
Widzicie, jak niewiele potrzeba, żeby mnie uszczęśliwić i naładować baterie na kilka dni? W ogóle wczorajszy dzień mogę uznać za najlepszy w nowym roku, jak na razie. Jakoś tak mi wesoło i w ogóle fajnie. Czuję się taka... mądro-głupia :D
Ostatnio stwierdziłam, że szczęście to nie stan permanentny. Szczęście to umiejętność cieszenia się małymi rzeczami, słonecznymi chwilami wyłowionymi spośród szarej codzienności. Czasem pewnie sobie myślimy: „jakbym miała tyle-i-tyle kasy...”, albo „jakby moje życie potoczyło się inaczej, to na pewno byłabym szczęśliwsza”. A bzdura i tyle! Jakbym miała to wszystko, czego nie mam, a o czym marzę, a nie potrafiłabym się cieszyć uśmiechem Męża, podmuchem wiatru, czy tym, że – cholera – wreszcie spróbowałam zrobić makaron po chińsku i nawet dobry wyszedł! - to czy wtedy też by mi czegoś nie brakowało do szczęścia? Bo przecież „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Odkrycie tej oczywistej oczywistości także mnie uszczęśliwiło :D
Miłego weekendu Wam życzę!
kolekcja nożyczek prześwietna:)
OdpowiedzUsuńale Twoje wywody na temat SZCZĘŚCIA dopiero trafione i prześwietne:) ja też nieraz tak myślę: " oj gdybym była bogata...." a przecież często za najlepsze życie i najlepsze czasy uważamy te gdy byliśmy biednymi, szczęśliwymi, beztroskimi studentami..:)
pozdrawiam Iwona
Ewelinko chyba najbardziej nieszczęśliwymi ludźmi sa ci,którzy mogą mieć wszyatko...materialnie....ale nie to jest istota naszego istnienia:)))... wieszaczaek piękny..a co najważniejsze uczyniony wspólnie:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWpis szczęściem kipiący:)
OdpowiedzUsuńWieszak pierwsza klasa, wyrazy uznania także dla małżonka :)
KURCZE NORMALNIE ZROBIŁAS CUDEŃKO , SUPER POMYSŁ, BRAWO!!!NIEŻLE TEZ SOBIE WYMYSLIŁAS Z TYMI WIERTEŁKAMI POD CHOINKĘ DLA MĘŻA HE HE HE;-))) MASZ RACJE KOCHANA TRZEBA UMIEC CIESZYC SIE Z MAŁYCH RZECZY I CHWIL. BO WŁASNIE CAŁE NASZE ZYCIE SKŁADA SIE Z TAKICH MAŁYCH CHWILEK I DROBIAZGÓW. WBREW POZOROM NIE JEST TO JEDNAK TAKIE ŁATWE....NO ALE PRZECIEZ NIKT NIE MÓWIŁ, ŻE BEDZIE ŁATWO. POZDRAWIAM CIEPLUTKO I BUZIAKI PRZESYŁAM KOCHANA.
OdpowiedzUsuńPetro, masz rację, szczęście to te małe zwykłe radości codziennego dnia.
OdpowiedzUsuńSzykuje się śliczna kolekcja nożyczek. Na dodatek super wyeksponowana.
Pozdrawiam serdecznie
Ja ostatnio róniez miałam takie przemyślenia:) Ciesze sie, ze róniez Ty zauwazyłaś czym jest szczęście, czego zyczę Wam wszytskim:)buziaki
OdpowiedzUsuńWieszak skradł me serce absolutnie ... bo BOSKI jest ... oj BOSKI !!!
OdpowiedzUsuńBuziole zostawiam
Prezenty urocze, już widziałam takie na jednym z blogów :)
OdpowiedzUsuńWieszak na nożyczki jest super, bardzo pomysłowy.
A szczęście? Nie może być stanem permanentnym bo nasze serca by tego nie zniosły niestety :( Tak, szczęście to chwile, im bardziej ulotne tym wspanialsze.
Prezenty urocze otrzymałaś:) Śliczne:)
OdpowiedzUsuńWieszak rewelacyjny,bardzo mi się podoba:) Uroczy!Pozdrawiam serdecznie:)
jak najwięcej takich szczęśliwych dni życzę i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCo do szczęścia zgadzam się z Tobą w 100%...trzeba nauczyć się cieszyć drobnostkami:)
OdpowiedzUsuńświetne prezenty!
pozdrawiam!
Super pomysł z nożyczkami. I bardzo elegancko się prezentuje.
OdpowiedzUsuńCo do szczęścia - gdybyśmy żyli w ciągłej szczęśliwości to czy byśmy wiedzieli co to szczęście?? Dopiero właśnie takie chwile sprawiają, że chce nam się żyć i czujemy się lepiej. Tylko oczywiście trzeba je zauważać ;)
Pozdrawiam :)
To prawda ,szczęśliwy ten któremu wiele nie trzeba.. wieszak na nożyczki super a nożyczki... przedmiot marzeń czy zdradzisz gdzie je kupiłaś? pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNożyczki kupiłam w Kauflandzie. Polecam, bo są niesamowicie ostre i super leżą w dłoni :)
Usuńśliczne prezenty no i ten wieszak uroczy. pomysł przesuper. a ostatnie nozyczki śliczne, klimatyczne, wprost obiekt marzeń!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę i ciepłe słowa:)))
OdpowiedzUsuńcudnie oprawiłaś te nożyczki!!
moich kilka sztuk też czeka na oprawę:))
wysłałam maila:)
Guriana:))