czwartek, 24 kwietnia 2014

Króliczo


Dziś jeszcze poświątecznie. Oto króliczek, którego uszyłam dla Ani z okazji jej urodzin. Tak się w tym roku złożyło, że to jednocześnie był prezent w wielkanocnym klimacie. Trochę uszy ma niekształtne, ale tak to jest, jak człowiek przedobrzy. Miały się ładnie układać, więc wszyłm w środek flizelinę. A jak wyszło, każdy widzi :) Królikowi towarzyszyło serduszko. 




Uciekam do zabawy z Łucją. Jest taka kochana!
Trzymajcie się cieplutko!


7 komentarzy:

  1. śliczny :)
    jakbyś nie napisała, że Ci nie wyszło to pomyślałam że tak ma być - taki zawadiacki króliczek

    OdpowiedzUsuń
  2. ten królik po prostu Ciebie nie słuchał, bo u mnie stoją mu uszy! i bardzo go uwielbiam, jak tylko odwiedza mnie Katarzynka to od razu po niego sięga :) jest superowy. a ostatnio całkiem przez przypadek odkryłam, że w serduszku jest lawenda. leżałam sobie i poczułam lawendę, szukam źródła... a tu proszę w dole serduszka prawdziwa skarbnica :) jeszcze raz dziękuję za piękne prezenty!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczny kroliczek jak i serduszko :):) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Slodki ten kroliczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Króliczek jest rewelacyjny :) przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)