Dziś mniej pisania, a więcej zdjęć.
Podczas ostatniej wizyty mojej Siostry i jej Narzeczonego, robiliśmy im zaproszenia na ślub, który zbliża się wielkimi krokami. Karola wymyśliła jak to ma wyglądać, kupiła materiały. Miało być skromnie, rustykalnie, z gałązką lawendy. Pomysłem Jacka był mały nit mocujący treść zaproszenia w środku (ile on się biedny najeździł za tymi nitami! przynajmniej teraz mam ich cały zapas :D).Ja ze swojej strony dodałam lakową pieczęć. Tłok zamówiłam w jednej z kaliskich firm. Znak na nim, to litery K i J wpisane w serduszko. Zaproszeń do wykonania było 30. Zeszło nam trochę czasu na ich zrobienie, bo wszelkie literki odbijałam za pomocą pojedynczych liter - stempelków. Łącznie z nazwiskami adresatów na kopertach. Obrączki, to także silikonowy stempel. W wykonaniu pieczęci do późnych godzin nocnych pomagał mi Jacek. Chłodził tłok w wodzie po każdym użyciu. Inaczej lak nie chciał się odrywać. Jak więc widzicie, moglibyśmy otworzyć rodzinną manufakturę. A jaką mamy dziką satysfakcję! No już, pokazuję zdjęcia!
Piękne!! Uwielbiam taki prosty styl, bez zbędnych ozdobników. Efekt super!!
OdpowiedzUsuńpięknie :)
OdpowiedzUsuńPozostaje już tylko rozwinąć tak udaną działalność:))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak rodzina :)
OdpowiedzUsuńA pomysł z pieczęcią REWELACYJNY :)
Proste i piękne....pomysł na użycie pieczęci i laku-super
OdpowiedzUsuńFantastyczne zaproszenia. Przepiękna prostota!!! Ostatnio zajmuję się troszkę tym tematem u innych i zawsze cieszy oko dobry gust!
OdpowiedzUsuńWyszło super! jestem zachwycona i pomysłem i wykonaniem i zaangażowaniem męskiego "pionu" :))) Zaproszenia są rewelacyjne!!! I jak starannie wykonane i ta pieczęć jaka świetna. Twój pracodawca już chyba może zacząć się martwić przy tym jakie cudeńka tworzysz. prawdziwe cudeńka!
OdpowiedzUsuńPiękne i proste, takie lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne :)
OdpowiedzUsuńProste i piękne. Świetny pomysł z pieczęcią :)
OdpowiedzUsuń