sobota, 17 października 2015

Małe przyjemności

Mamy jesień. Dużo się dzieje. Nie zawsze są to dobre rzeczy. Choćbym nie wiem, jak bardzo lubiła deszcz i mgłę, czasami po prostu organizm jest zmęczony. W takich sytuacjach umiejętność cieszenia się pozornie małymi rzeczami jest na wagę złota. To taka zasada jesiennego survivalu. Dlatego, kiedy zdarza się w moim życiu coś dobrego, to pielęgnuję to, zachowuję w pamięci. Tak jak na przykład widok tęczy na zachmurzonym niebie kilka tygodni temu, kiedy wracałyśmy z Łucją do domu. Albo niespodzianka w postaci awizo w skrzynce tydzień temu. Poszłam, odebrałam i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu stwierdziłam, że jest to paczka od Wioli z bloga world by Holly. Kiedyś wysłałam jej album wiktoriański, a teraz ona odwdzięczyła mi się pięknym kubkiem w skandynawskim stylu. Całkiem niedawno myślałam sobie, że przydałby mi się nowy kubek do pracy. No i proszę! Mam!



Niestety podczas drogi stłukło się ucho. Pobiegłam więc po super klej i w ekspresowym tempie poskładałam wszystko w całość. Trochę przecieka, ale ma ten kubek swoją historię, swoją rysę. Z takiego naczynia herbata smakuje jeszcze lepiej! A najlepiej smakuje wieczorem, w domu, z plasterkiem pomarańczy. Holly, dziękuję Ci z całego serca! Nawet nie wiesz, jaką mi radość sprawiłaś!  
Kubek do pracy jednak też sobie kupiłam. Nie mogłam przejść obojętnie obok reklamy biedronki, w której zobaczyłam piękny kubeczek w warkocze. W dodatku szary! Cóż mogłam zrobić? Kolejna mała przyjemność na liście. 



W innym dyskoncie znalazłam komplet szydełek, o którym od dawna marzyłam. Z niecierpliwością przeglądałam kolejne gazetki lidla w poszukiwaniu tychże, bo kiedyś już były, ale nie zdążyłam ich kupić. Wiadomo, jak to w lidlu. I wreszcie znalazłam! Już mnie łapki swędzą, żeby coś zamotać, ale na razie jeszcze kilka rzeczy muszę zrobić z listy priorytetów.



Ostatnią moją zdobyczą jest czerwony materiał w gwiazdki. Upolowałam go w sh za grosze. Będzie może zasłoneczka w kuchni, a może jakieś ozdoby świąteczne… W końcu minęła już połowa października i czas zabrać się za bożonarodzeniowe przygotowania. 


Tymczasem nie przeciągam już rozpływania się nad tym, co mi w ostatnim czasie sprawia przyjemność. Uciekam na wieś z moimi kochanymi pierdzikami szukać promieni słońca, może grzybów jakichś… Szczęścia generalnie. I Wam życzę, abyście w ten weekend odpoczęli, wyszli na spacer i poszukali w lesie lub choćby w krzakach pod balkonem jakiegoś jesiennego chochlika. 

18 komentarzy:

  1. Bardzo ładne materiały upolowałaś:)) i widzę, że czytasz to co ja aktualnie:)))
    Szydełka wyglądają super tylko czy nie łamią się? Wiesz ja kiedyś kupiłam szydełko z plastykową rączką i mi się złamało podczas używania. Okazało się, że metal był tylko około 1 cm zatopiony w tym tworzywie. No i tym sposobem się zraziłam. Miłego weekendu życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, jeszcze ich nie używałam. Wiem jedno - będę wobec nic delikatna :) Dzięki za radę :)

      Usuń
  2. to w biedronie takie kubki sprzedają??? muszę go mieć, jestem maniaczką wszelakich kubków:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech Ci długo służy ten przetrącony dar :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. taak.. jesień ma swoje uroki - niestety ma też te przygnębiające chwile ciężkiej mgły i siąpiącego deszczu
    Ja na jesień zafundowałam sobie remont pokoju... miało być szybkie przemalowanie wyszło... jak zawsze czyli już 2tygodniowy wszędobylski kurz - nie nastraja to pozytywnie ale... w chwilach załamań powtarzam sobie po prostu, że jeszcze chwila, jeszcze chwilunia i będzie pięknie, przytulnie, magicznie ;-)))
    Ściskam Cię serdecznie, jesiienie, radośnie, ciepło ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już na pewno będzie porządnie! A remontowe wpadki po prostu trzeba wrzucić w koszty i tyle. A jaką będziesz miała satysfakcję, że pomimo trudności dałaś radę... Bezcenne!

      Usuń
  5. Materiałw gwiazdki jest bombowy. sama nie wiem co by z niego powstało. Może faktycznie zasłonki do kuchni? A możejakies prześliczne poduszki połączone z szarym materiałem...
    Bardzo jestem ciekawa co zamotasz, z takim arsenałem szydełek to kilka wieczorów nie Twoich :)
    Kubki lubię ale już nie mam gdzie upychać więc tylko podziwiam w sklepie, widziałam te z warkoczami i spodobały mi sie wszystkie, łącznie z żółtym. W ogóle ostatnio cos mnie ciągnie do żółtego i to do tego stopnia, że spodobał mi się ikeowski fotel uszak właśnie w żółtym kolorze :)
    nie mogę sobie przypomnieć żebys pokazywała wiktoriański album dla Holly, to możliwe?

    wysyłam wielki promienny usmiech i melduję, że może jutro rozpocznę poszukiwania chochlików :)))) papa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Album dla Holly był przy okazji mojego retro candy. Akurat tego dla niej faktycznie nie pokazywałam... Ale możesz go zobaczyć u niej na blogu. Co do żółtego, to ma swój urok, ale jestem na niego odporna :)

      Usuń
  6. oj tak, na jesień doceniam drobiazgi, małe przyjemności, wystarczy cokolwiek, a mnie cieszy...

    kubeczki oba cudne, ja jeszcze nie widziałam ich w biedronie u siebie...
    materiał super, z pewnością się przyda!

    miłego :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Już widzę jak wyczarujesz cudności z tego gwiazdkowego materiału :)
    Kubeczki super!! :)
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny prezent dostałaś od Holly:) Ten kubek z Biedronki też świetny! Wa takim razie udanego weekendu! Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim kubku to herbata nie wystygnie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też muszę nabyć nowe kubki i naczynia bo kawowy eksprss wymaga niższych kubków.
    Pozdrawiam cieplutko,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ ta herbatka z pomarańczą apetyczna, no i kubeczki super masz.
    A ja przegapiłam taki fajowy kubek w Biedronce! No nie
    Widzę, że Ty też nie lubisz twórczej próżni i o to chodzi :-)
    Uściski i dla Łucji buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  12. kubek identyczny jak ma moja mama:) a ja polowałam na te szydełka w lidlu i przegapiłam) Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tak samo, staram się pielęgnować i trzymać mocno w pamięcie te krótkie ale i jakże piękne chwile aby mi przypominały jak jest dobrze kiedy handra mnie dopada. Kubek w warkocze jest boski! Muszę sobie taki sprawić, mam nadzieję, że i u mnie w sklepach się pojawi :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nostalgicznie. małe rzeczy a tyle wspaniałości w sobie mają. w niedzielę wieczorem, w deszczu właśnie wybraliśmy się na spacer...i tego nam właśnie brakowało..odrobinę niecodzienności w szarym dniu... odrobinę szaleństwa. I z wielkimi uśmiechami powróciliśmy do domu :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)