wtorek, 14 stycznia 2014

Sztuka nowoczesna


Dziś chciałam się Wam pochwalić prezentem, jaki sprawiliśmy sobie z Mężem na Gwiazdkę. Już drugi rok z rzędu kupujemy coś, co nam obojgu sprawi przyjemność, a na co nie moglibyśmy sobie pozwolić ot tak sobie. Poprzednio był to dysk zewnętrzny, a tym razem padło na ekspres do kawy. Długo się zastanawialiśmy – na kapsułki, czy normalny… Z wielu względów padło na kapsułki. Jak doszło do tego, że kupiliśmy Dolce Gusto, model Melody, to już czysty przypadek i zrządzenie losu.




 Po dobrych trzech tygodniach użytkowania mogę Wam śmiało powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę. Poranne cafe au lait, popołudniowe late macchiato… Mmmmm… Na dodatek można zrobić wrażenie na gościach dodając bitą śmietanę i posypując wszystko np. cynamonem lub startą czekoladą. 
Oczywiście koniecznie musiałam zakupić wysokie szklanki. Po przebiciu się przez zakorkowane miasto i wizycie w kilku sklepach trafiłam zrezygnowana do Pepco. Jakiż był mój uśmiech, gdy zobaczyłam idealne szklanki po 2,99 zł za sztukę! Do kompletu sprawiłam sobie 6 długich łyżeczek za 9,90 zł. Teraz mam zestaw idealny!


Nie no, idealnie to było, jak sobie do tej kawy zrobiłam kruche ciasteczka.


Mam nadzieję, że wasze świąteczne prezenty były równie udane :D Następnym razem będę się chwalić już moimi wytworkami. Do zobaczenia!


16 komentarzy:

  1. Dobry wybór, piłam z niego kawę, była super. Pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Znakomity prezent sobie sprawiliście :))) Od trzech lat mam kapsułkowca Dolce Gusto i jestem z niego bardzo zadowolona :)))) To przyjemnych chwil przy kawce Wam życzę :))))) Fajniutki jest!!! buźki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Znakomity pomysł. My z mężem mamy podobne podejście i też z różnych okazji robimy sobie wspólne, praktyczne prezenty. Pozdrawiam i życzę miłego delektowania się kawą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekspres do kawy fajna sprawa. Jednak dla nas z mężem kapsułki były za drogie (za dużo pijemy kawy :P) My zdecydowaliśmy się na czerwone ariete bo jest w podobnej cenie jak Gusto ale potrzeba do niego zwykłej mielonej kawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. o jaki czerwoniutki piękniutki :) widzę, że jak wpaść gdzieś na kawę to tylko do Ciebie :)
    ja kawy w ogóle nie piję ale pewnie bym się przekonała!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. o jakie pyszności :)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. No wlasnie ja tez od jakiegos czasu mysle o ekspresie na kapsulki, twoj jest super, kawusia na pewno pyszniuuuutka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też o ekspresie marzę... a najlepiej takim co by tą kawę jeszcze rano do łóżka przynosił ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. a nam taki właśnie ekspres nabyła drogą kupna szefowa i już od roku super się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie ożywia całe wnętrze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na sam widok wpadłabym w odwiedziny na kawę :) ( gdyby nie ta odległość) ...... niestety trzeba poczekać do lata :) My również już od dłuższego czasu zastanawiamy się nad zakupem ekspresu ale jak na razie chyba z tą decyzją się jeszcze wstrzymamy. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciesze się z Tobą,bez kawy żyć nie mogę więc tym bardziej rozumiem Twoją radość:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda ,ze dopiero teraz ktoś poleca expres , nie byłam ewna kapsułek i mam tradycyjny.

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny prezent:)nic tak nie cieszy jak podarowac sobie coś co ucieszy oboje:)zazdroszczę tej latte:)my sobie zafundowalismy bilety an koncert Micheala Buble, to już w niedizele:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)