Rzecz będzie znowu o tym, że potrzeba
jest matką wynalazku. Działo się to tuż przed wyjazdem na urlop. Potrzebowałam
krótkich spodenek. Ceny zawrotne, fasony nie takie, rozmiary… za małe :D No
więc poszłam do sh z nadzieją, że tam znajdę coś odpowiedniego. Jakaż byłam
naiwna! Ale przecież mnie takie małe drobiazgi nie zniechęcają. Kupiłam więc
dwie pary dżinsów. A że miałam dobry dzień i pomysł na bluzkę w zanadrzu, to do
koszyka wpakowałam jeszcze t-shirt i zupełnie przypadkiem lniany woreczek (a
nuż się przyda).
Spodenki – nic prostszego –
powstały poprzez ciachnięcie nożyczkami.
Koszulka to już rzecz bardziej skomplikowana.
O ile machanie nożyczkami i malowanie wybielaczem można za takowe uznać.
Najpierw obcięłam rękawy i ściągacz przy dekolcie. Potem zrobiłam nacięcia na
jednym boku, które mocno rozciągnęłam.
Krok następny poczyniłam w
kierunku łazienki, gdzie w środek koszulki włożyłam szklaną płytę (co by nic
nie przesiąknęło). Do nakrętki wlałam odrobinę domestosa. Z istną wirtuozerią
chwyciłam za patyczek do uszu i maczając w wybielaczu, niczym w inkauście, zaczęłam
pisać: BORN TO BE WILD (natchnęła mnie naklejka ze sklepu Wally, o której
pisałam TU).
Efekt wygląda następująco:
W taki oto sposób zostałam
posiadaczką dwóch par szortów i unikatowej koszulki. I to za całe 15 zł!
Tymczasem zapisy na moje candy
osiągnęły magiczną liczbę 100. Zapraszam do dalszych zgłoszeń. Został jeszcze
tydzień!
Pozdrawiam Was cieplutko i
słonecznie!
Tu w 100% sprawdza się powiedzenie: "Potrzeba matką wynalazków" ;)
OdpowiedzUsuńKoszulka odlotowa!!! Grunt to dobry pomysł i... Domestos pod ręką :)))
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, koszulka jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńsuper to wymyśliłaś!:)
OdpowiedzUsuńExtra wykonanie:)!!!
OdpowiedzUsuńPomysłowe!!! Spryciara z Ciebie!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że mnóstwo talentów drzemie w Tobie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się !!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidzę,że masz takie zapędy do przeróbek jak mój córa :)Fajnie wyszło za grosze:)
OdpowiedzUsuńNapis na granatowym tle bardzo mi się podoba. Musisz otworzyć własna linię ciuchów:p
OdpowiedzUsuńSuper koszulka! Nie miałam pojęcia, że domestosem mozna takie cuda zdziałać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrówka ciepłe i dobrej niedzieli!
Rewelka :) Ja bym jeszcze trochę wiekszy dekolt w koszulce zrobiła, ale tak poza tym - czad :-) Brawo!
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo :)
OdpowiedzUsuńAleż odlotowa koszulka, a szorty - kurcze zazdroszczę tym co mogą je nosić :(
OdpowiedzUsuńWooooow rewelacyjna koszulka!
OdpowiedzUsuńTakie przerobione rzeczy są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńdishdogz.blogspot.com
Super metamorfozy :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na koszulkę, wyszła super
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na koszulkę, wyszła super
OdpowiedzUsuńKoszulka jest rewelacyjna:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKoszulka jest superancka
OdpowiedzUsuńFantastyczna koszulka !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
niezła z ciebie projektantka fajnie wyszło pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńsuper wyszła bluzka
OdpowiedzUsuńRewelacja!A takie proste,pokaże moim córkom,albo lepiej nie:)
OdpowiedzUsuńRewelka, biegnę po domestos:)
OdpowiedzUsuń