Miałam wrócić wcześniej, ale nie
wyszło. Najwidoczniej moje kochane Maleństwo postanowiło mnie wykończyć jeszcze
z brzucha :D
Na początek dziękuję Wam za te wszystkie miłe słowa i gratulacje pod ostatnim postem!
Na początek dziękuję Wam za te wszystkie miłe słowa i gratulacje pod ostatnim postem!
Tymczasem od wczoraj wszyscy
żyjemy wielkim sportowym widowiskiem w Polsce i na Ukrainie. Co prawda miałam
nadzieję, że mecz otwarcia skończy się dla nas lepiej, ale trzeba się cieszyć z
tego, co mamy. A mamy całkiem dobry start. Większość powie, że dzięki
rewelacyjnej obronie karnego przez Tytonia. O tak, facet po prostu wymiótł,
pokazał że Smuda się nie pomylił, że nawet kontuzja Fabiańskiego miała jakiś
dobry skutek. Ale ja myślę, że Szczęsny, któremu wiele osób nie może darować
tej czerwonej kartki, też miał swój udział w remisie (poza udziałem w straconym golu :D). Nawet sam o tym mówił po
meczu. Jeśliby nie faulował, to pewnie byłby gol i mecz skończyłby się 2:1.
Przynajmniej, bo Naszym odechciałoby się walczyć. Chociaż i tak o drugiej
połowie wolałabym zapomnieć… No już dobrze, to nie blog o piłce nożnej :D
Chociaż na samym początku pisałam, że będę się tu z Wami dzieliła swoimi
pasjami, a sport jest niewątpliwie jedną z nich. Z tego też względu
urządziliśmy w salonie naszą prywatną strefę kibica. Miało być troszkę inaczej,
ale – jak już pisałam – moje plany wzięły z łeb. Zrobiłam więc to, na co
pozwoliło mi Maleństwo. A teraz już zdjęcia.
Na szafie wisi cały grafik
rozgrywek wycięty z lokalnej gazety. Na tv stoi flaszeczka w kształcie piłki
nożnej, którą mój Kochany Kibic dostał na imieninki w ubiegłym roku. I jeszcze
mała Myszka Miki z piłką stojąca obok świeczki – to moja zabaweczka z
dzieciństwa. Ile ma lat – najstarsi górale nie pamiętają :D
Dodam jeszcze tylko, że wczoraj
na meczu spotkaliśmy się w naszej fan-zonie, w bardzo rodzinnym gronie,
atmosfera była wspaniała – okrzyki, bęben (no, bębnisko) i „druga strona
odpowiada” śpiewana do sąsiadów z balkonu naprzeciwko w trakcie przerwy... We wtorek następny mecz i mam nadzieję, że
będzie jeszcze lepiej, wygramy i będziemy świętować jeszcze goręcej! Do boju
Polska!
Jak pewnie wiesz mam 2 synów,więc trudno nie zauważyć tego szału.Wczoraj, na kilka godzin przed meczem kupowaliśmy koszulki,możesz sobie wyobrazić te kolejki!Kolejne dwa mecze chłopcy obejrzą na żywo,więc wrócą pełni wrażeń,a my "starsi"w domku,przed telewizorem.Kilka lat temu młodszy syn tuż przed mistrzostwami złamał nogę i siedział ciągle przed tv(świetną miał wymówkę!).Teraz czytam ,że Ty "zalegasz"z nogami do góry:)))A wiesz,że od razu odgadłam powód Twojej nieobecności!Po wielokrotnym zaglądaniu na Twoją stronę,na której nic się nie działo,pomyślałam,że jesteś w szpitalu z takiego małego cudnego powodu!Trzymam kciuki,żeby wszystko u Ciebie poszło szczęśliwie!Buziaki*
OdpowiedzUsuńŚlicznie wszystko przygotowałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za odwiedziny na blogu oraz miłe słowa. Dodają mi twórczych skrzydeł.
Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Peninia ♥
Fajna ta Twoja strefa kibica:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie oglądam meczy ale rozumiem ludzi,którzy mają taką pasję.Pięknie zmieniłaś swoją stronkę tak w letnich klimatach,pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńStrefa kibica na szóstkę!!!czasem tak jest, że jeszcze w brzuszku a daje czadu:)oby było zdrowe, a Ty trzymaj się:)))
OdpowiedzUsuńU mnie też EUro w pełni:) Dzieciaki z wymalowanymi twarzami, koszulkach kibicują,aż miło patrzeć - choć tak naprawdę ze wzgledu na wiek nie mają pojęcia co to takiego to Euro:) Aaaa..spóznione mamusiowe:) gratulacje:)
OdpowiedzUsuńW takim kąciku kibicowanie to sama przyjemność
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prawdziwi kibice z Was, domek przygotowany!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Mam nadzieję, że wyjdziemy z grupy:) Nie myślałam, że ze mnie taki kibic, ale jak do tej pory oglądnęłam każdy mecz. Naprawdę super! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawdziwi kibice z Was! U mnie spokojnie. Moi panowie inny sport wybrali, ale każdy robi to co lubi i dobrze bo było by nudno:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, miłego dnia!