sobota, 14 kwietnia 2012

Kuchenny lifting

Ano tylko lifting, nie żaden tam poważny remont… Przede wszystkim witam Was po kilku dniach nieobecności. To miło wrócić na to nasze wirtualne łono :D Dzięuję też serdecznie za wszystkie świąteczne życzenia!
Dziś wreszcie prezentuję Wam moją kuchnię, niewielką, bo zaledwie ok. 2x4 m. Ale jest – serce domu. Tak sobie popatrzałam na zdjęcia i widzę, że nie oddają one uroku tego pomieszczenia. Czekałam na ładne światło. Głupia nie pomyślałam, że nie da się zrobić dobrego zdjęcia okna, jak na dworze świeci słońce… Poza tym mamy starą kuchenkę, pewnie mój rocznik, starą lodówkę, która miała być tylko zastępstwem za naszą wymarzoną w kolorze inox, którą kupiliśmy na po przeprowadzce z Poznania, a służy nam już rok (ta inoxowa zepsuła się 2 miesiące po wyjściu gwarancji, jedna naprawa nic nie dała, na następną szkoda nam już było kasy, bo jeszcze jedna i moglibyśmy kupić nową lodówkę). Wmawiam sobie, że mam sprzęty retro :D 
Co do zmian, to przede wszystkim Mąż zeszlifował jedną ścianę, którą pokrywała boazeria i pomalował na biało (impregnatem koloryzującym Sadolin). Z resztą całą robotę odwalił mój Michał, bo ja nie byłam w stanie ruszyć się z łóżka… Nowy kolor zyskała też reszta ścian, wcześniej żółta. W oknie zawisła pasiasta, lniana zasłona upolowana na moją prośbę przez Teściową w sh. Niestety pomysł z belkami nie wypalił (nieoczekiwane wydatki sprowadziły mnie na ziemię). Lifting jednak jest. Kuchnia wygląda na większą, a przede wszystkim jest jaśniejsza. No i mam moją biel i czerwone akcenty. Aha, no zegar też przemalowałam i półki i wiszący domek też.
Wybaczcie moją paplaninę, jakoś znowu nie najlepiej się czuję i nie mam weny do niczego, ale przecież obiecałam, że wrzucę fotki, więc zapraszam już poniżej. Miłego oglądania!









Do miłego zobaczenia! Następnym razem zaserwuję Wam jakiś miły przepisik z cylku "retro gospodyni".

35 komentarzy:

  1. Twoja kuchnia wygląda na dużo większą niż podajesz.Jasna ściana na pewno rozjaśniła kuchenkę.Twoje czerwone dodatki pięknie są wyeksponowane.Bardzo mi się podobają pojemniki z czerwoną wstążeczką, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne masz te drobiazgi, bardzo dekoracyjne słoiczki, dzbanek, odważniki, no i ta półeczka z daszkiem świetna. Fajna kuchnia:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. oj długo kazałas czekac na swoje serce domu. juz planowałam do Ciebie napisać czy na pewno wszystko w porządku a tu proszę, taki świetny post. Twoja kuchnia jest śliczna, mnóstwo w niej pieknych akcentów od dzbanka z moich marzeń po piękne półeczki. Półka z daszkiem i ta ze wspornikami jest śliczna, równiez białe pojemniczki z czerownymi akcentami są super. I zegar i kalendarz i suszarka na naczynia taka jak u mnie:) czuje sie całkiem swojsko u Ciebie:) Piszesz, że masz małą kuchnię a bardzo fajnie zagospodarowałas te przestrzeń, wydaje sie się, że dużo rzeczy do niej weszło. Podoba mi sie pomysł z szafką narożną. I odwazniki jakie słodziakowe i ta pieknie pomalowana przez Ciebie konewka. No ślicznie jest:) Po raz kolejny okazuje się, że wystarczy super pomysł aby pomieszczenie zyskało zupełenie inny charakter.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna ta Twoja kuchenka po liftingu - te czerwone dodatki są super.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna kuchnia, na zdjęciach wcale nie wygląda na taka małą a to za sprawa na pewno białych ścian:) Czerwone dodatki bomba a w szczególności dzbanuszek w groszki:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przyjemna kuchnia. Piękne białe półeczki, dzbanek w kropki,ogólnie fajny klimacik:)

    OdpowiedzUsuń
  7. dzban czerwony w grochy miodzio :) ja też jestem w trakcie zmian w kuchni :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile masz tam cudnych dodatków:-)))\pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. To ja sie może od razu przyznam, że gdybym (taka hipoteza)..., gdybym trafiła do Ciebie Kochana na kawę, to nie wyjdę bez dzbanka w grochy (wymiękłam na jego widok), bez domku białego i oczywiście białych pojemników. Muszę pomyśleć o odpowiednio duuuużej torebce;-) Długo faktycznie czekać nam wszystkim przyszło na tego posta, ale warto było. Nie ma nic fajniejszego niż lifting naszego ulubionego miejsca w domu. WIadomo, że odświeżenie kuchni cieszy i to bardzo:-) Pomysłowa z Ciebie dziewczyna:-) Pozdrawiam ciepło i czekam na jakiś pyszny przepis;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. EWELINKO...PRZEDE WSZYSTKIM ZDRÓWKA:)))...PIEKNE DODATKI:)))...ZMIANA ŚWIETNA...A JA ..HIHIHI..POMYŚLAŁAM...CIEKAWE,KIEDY MEBLE BĘDĄ PRZEBIELONE...WTEDY CAŁKIEM ZROBIŁABY SIE DUZA:))POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że o tym myślałam :)w sensie o bieleniu mebli. Ale Mąż chyba by mnie z domu wyrzucił, więc na razie się wstrzymam :D

      Usuń
    2. rozumiem w 100% mam serwantkę..chętnie bym....ale mąż:))

      Usuń
  11. Och jak ślicznie...cudownie wszystko skomponowane.
    Kolorki urocze:)
    Dziękuje za odwiedziny na blogu i pozostawienie ciepłych myśli:) Miło na sercu:)
    Wiosennie i ciepło pozdrawiam oraz posyłam promyki słonka.
    Uściski-Peninia*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej...ten bialy półkowy domek.Cudo!!!!! Cieplutko u Ciebie, a to znaczy,ze domowo aż miło:)

    OdpowiedzUsuń
  13. cudnie kuchnia wyszła ... na pewno kiedys sprawisz sobie belki takie jak chcesz ... ja się nie moge doczekac aż będę miec już własna kuchnie we własnym domku pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo przytulna kuchnia
    I wydaje się większa niż 2 na 4
    Strasznie podoba mi się ten domek wiszący na ścianie
    Jest uroczy

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Petra, fantastyczny lifting. Chciałam pisać jak wizualnie uwiódł mnie ten dzban w grochy i koneweczka również, ale widzę, że nie jestem pierwsza! A efekt osiągnęłaś - powiększyłaś ją i przytulności w niej nie brakuje! Ściskam! - Dominika

    OdpowiedzUsuń
  16. Ślicznie! super że są już zdjęcia:)) Ja dostałam meble w czwartek i...nie mam siły napisać notki żeby się pochwalić ale jestem leniem! Buziaki ogromne PS. tego dzbanuszka to Ci tak zazdroszczę,że nie wiesz nawet jak bardzo jest cudny!!

    OdpowiedzUsuń
  17. czerwony... wspaniały akcent w powyższych fotografiach :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie wierzę, mamy razem urodzinki, ja też mam 17 kwietnia:) pamiętałam tylko, że jesteś zodiakalnym baranem, to chyba wynikało z jednego z opisów w związku z wyróżnieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale numer! No nieźle, a który rocznik? Jeśli mogę spytać oczywiście :) Co do poprzedniego komentarza, to bardzo Ci dziękuję za wszystkie miłe słowa. Te słodziakowe odważniki, to podejrzewam, że z 70 lat mają. Wygrzebałam je z piwnicy. Gdzieś się poniewiera jeszcze waga pewnie. Szafka narożnikowa była robiona na wymiar jeszcze przez poprzednich właścicieli (zostawili nam w kuchni wszystkie mebelki, łącznie z krzesłami). A co do dzbanuszka, to niestety nie widziałam już takich więcej. Miałam niesamowitego fuksa :)

      Usuń
  19. Ładna kuchnia i fotki, miło się ogląda;)) Dzban w grochy rewelacja, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ewelinko, swietny lifting! i mnostwo swietnych dekoracji!! Kochany ten Twoj Michal, ze wszystko ci porobil! Strasznie sie ciesze wiesz z jakiej wiadomosci!!!!!!!!!!!!!!! Az mi serducho szybciej zabilo!!! Sorry, ze tak pozno sie melduje ale nadrabiam dopiero wszelkie zaleglosci tutaj!
    Buzki i usciski!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo się cieszę, że moja odmieniona kuchnia przypadła Wam do gustu :) Niezmiennym zainteresowaniem, jak widzę, cieszy się mój dzbanek w grochy. Och, jak się cieszę, że go upolowałam (wspominałam już kiedyś - na wagę w Społem :D).
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  22. mi też bardzo przypadła do gustu:) jest taka przytulna...tyle w niej rzeczy które chciałabym mieć u siebie..:) mam identyczny zegar tyle że czarny:)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Kuchnia bardzo mi się podoba, brakuje Ci tylko haftowanego obrazka ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo miła i przytulna kuchnia. Chce się w niej wypić pyszną kawę w doborowym towarzystwie:-)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  25. fajna ta Twoja kuchenka Ewelinko;-))))lubie właśnie takie przytulne ciepłe kuchnie które nie przypominaja ,,laboratorium''.Te czerwone dodatki dodaja własnie takiej przytulnosci;-)))pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ciepła i przytulna kuchnia :) A Tobie życzę duuużo zdrówka, byś miała silę do kolejnych metamorfoz w mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. fantastycznie wygląda Twoja kuchnia po remoncie, pozdrawiam
    P.S. trafiłam na tę stronę i .... zaraz pomyślałam o Tobie - zobacz sama http://www.naczynia.olkusz.pl/index.php?cat_id=35&page=0&view=0&sort=default

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, faktycznie te wszystkie garnuszki i czajniczki z pewnością zadomowiły się w mojej kuchni jak żadne inne :) Są niesamowite!

      Usuń
  28. Szczególików faktycznie u Ciebie sporo,jest się czemu poprzygladać,a to lubię!

    OdpowiedzUsuń
  29. Chyba się będę powtarzać, gdy powiem, że lifting imponujący:) A dodatki dają ogromnie dużo. Znowu się powtórzę, ale ten dzbanek w grochale jest super!!! Pozdrówki serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  30. Sliczna masz kuchnie zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)