wtorek, 20 października 2015

Anioł mimo wszystko

Niezawodnym odbiorcą moich prac jest moja rodzina. Uwielbiam dla nich tworzyć, bo wiem, że zawsze są zadowoleni z ręcznie wykonanych prezentów, cenią je i podziwiają. Trochę w tym mojej próżności, ale nie znam osoby, która by nie lubiła, kiedy się ją chwali. Co prawda denerwuje mnie, kiedy nazywają mnie przy okazji artystką, bo się za takową absolutnie nie uważam, ale przecież każdy kij ma dwa końce. 
Dziś chciałam Wam pokazać kolejnego anioła. Oj tak, wbrew sobie i swojemu malarskiemu beztalenciu tworzę je nadal. Ten jest "ingatycny", jakby powiedziała Łucja (czyt. gigantyczny). Ma ponad 100 cm wysokości.



Powstał na specjalne zamówienie cioci Irenki, chrzestnej mojego Męża. Ma ona w swoim domu bardzo wąską i wysoką klatkę schodową. Kiedyś wspomniałam, że mogę coś tam dla niej namalować na tą niezbyt ustawną ścianę. No i będąc tam kilka tygodni temu doszłam do wniosku, że czas najwyższy zacząć działać. Wymalowałam więc anioła, co by czuwał nad bezpieczeństwem tych, którzy chodzą po stromych schodach. Trochę było nam go ciężko dziś dostarczyć do Cioci, jako część prezentu imieninowego, ale było warto, bo to jedna z moich najfajniejszych cioć! 
Jako załącznik do prezentu były też kartki. Jedna na imieniny, a druga na 30 rocznicę ślubu, którą ciocia i wujek mieli tydzień temu. Rozkręciłam ostatnio małą manufakturę kartkową, oj rozkręciłam...  



A na koniec wspomnę o wyróżnieniu od Ani z bloga mój dom - moja przystań. Dziękuję Ci Aniu ogromnie! To kolejny promyczek słońca w moim pochmurnym nieco życiu. 


Ania zmieniła trochę zasady, które i mnie przypadły do gustu. Odpowiedź na wyróżnieniowe pytanie Ani zamieściłam w komentarzu na jej blogu. A jako, że czuję się wyróżniona także i Waszymi komentarzami, to chciałam Was poprosić, żebyście pod tym postem napisali, co Was ostatnio miłego spotkało. Może uśmiech nieznajomej osoby, a może bezinteresowna pomoc? Holly pisała niedawno u siebie, że dobro powraca. Ja wierzę w to całą sobą! 

10 komentarzy:

  1. Petro Kochana. Chciałam napisać w komentarzu, jak to bardzo podoba mi się Twoja anielska twórczość, ale jak doczytałam post do końca, to łzy wzruszenia zakręciły mi się w oku. To już drugi tydzień, jak chodzę pijana ... ze szczęścia. Tyle dobrych słów, tyle życzliwości. A okres miniony miałam nieszczególny, jak wiesz. O dnie to już Ci nawet nie pisałam. A teraz? Jak za dotknięciem skrzydeł anioła, smuteczki uleciały a ja sama unoszę się kilka centymetrów nad ziemią. Niech Ci się szczęści!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie malunek jest prześliczny !A kartki są piękne i estetyczne , maluj dalej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chciałabym być takim beztalenciem, anioł jest wspaniały, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anioł Cudny :) , kocham Anioły :))
    Gratuluje wyróżnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny, gigantyczny anioł:))) Maluj je, maluj...:) Co mnie miłego spotkało....Kwiaty i mocne przytulenie z okazji rocznicy ślubu:))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niepotrzebnie Jesteś skromna, naprawdę. Najwspanialsze prezenty to te zrobione własnymi rękoma, bo w nich najwięcej serca jest dane :)
    Co mnie miłego ostatnio spotkało? Mój mąż, całkowicie nie zmuszony, zajął się dziećmi, abym mogła w końcu skończyć moje ostatnie tworzenie, to było przedwczoraj, a wczoraj dostałam buziaka i mocnego przytulania od dzieci. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam anioły! Twój jest cudny:) miłego dnia:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Łucja miała racje, to faktycznie gigant :) I to jaki piękny!

    A co do kartek to faktycznie najprawdziwsza fabryka. W Kaliszu chyba jest zorza polarna i spać nie możesz :)

    Co miłego mnie spotkało? Wyjazd na Grease do teatru muzycznego, bawiliśmy się wspaniale i bardzo szybko chciałabym powtórzyć jaki wyjazd!

    całusy

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)