środa, 19 czerwca 2013

Moj ty mysiacik



Kiedyś będąc w Pradze kupiłam pocztówkę, na której były dwie zakochane myszki i jedna do drugiej mówiła właśnie „moj ty mysiacik”, czy jakoś tak. W każdym razie tak to zapamiętałam :D Mając na względzie temat dzisiejszego posta, tytuł nasunął się natychmiast.


Pomysł na myszki zaczerpnęłam od Tychny. Widziałam u niej niedawno podobne. Przyszło mi wtedy do głowy, że mogę zrobić takie dla kotów mojej… no właśnie, kogo? Żony kuzyna mojego męża :D No niech będzie, że dla kotów mojej kuzynki :D Robiłam je w odstępie czasu, więc rodzinnej "słit foci" nie będzie, niestety. Już Wam jednak tłumaczę, jak zrobić takie kocie zabawki. 


Potrzebne będą: kawałek polaru lub innego materiału (wykrawamy cztery kółka na uszy i dwa na korpus), gruba nić w kontrastowym kolorze, sznurek na ogon (np. kawałek sznurowadła), wypełnienie i rzeczy najważniejsze – pudełeczko po zabawce z jajka niespodzianki oraz granulki z tych, co to niby pochłaniają wilgoć, a są dołączane np. do butów, czy torebek. Granulki przesypujemy do pojemniczka i zaszywamy w brzuszku myszy. Do ogona można też przyszyć mały dzwoneczek.




Czas potrzebny do wykonania jednej myszy – ok. 30 minut. Widok bawiącego się nią kota – bezcenny! Polecam wszystkim kocim wielbicielom, a Tychnie dziękuję za wspaniały pomysł!

A skoro już przy zwierzątkach jesteśmy, to pokażę Wam nowy image Fretki. Obcięliśmy ją już chyba z półtora miesiąca temu i nie wiem, czemu dopiero teraz mi się przypomniało, żeby się tym pochwalić. Piesek może jest mniej słodki, ale za to dużo bardziej zadowolony (czego akurat na podstawie poniższego zdjęcia wywnioskować nie można :D)!



Pozdrawiam Was serdecznie i idę dalej umierać od gorąca.

20 komentarzy:

  1. Fretka ma mniej futerka :)) w takie upały to dobrze :)))

    Mysia panienka jest słodka :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocza myszka :) piesek zresztą też ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla Jaśka, dla Jaśka rób! :))))
    Upał, mówisz?
    Jasiek pytał, czy nie dało by rady go ogolić?
    Buzioleeeeeeee

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszka dla Jaśka gotowa :D Ogolić Jaśka? Czyżby najnowszy, egipski koci lans?

      Usuń
  4. :))))) ale piękna!! zrobię takie dla psiurków, ale bez kuleczek w środku, bo one szybko się z takim stworkami rozprawiają i jeszcze by je zjadły.
    Ściskam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Myszy fajne :) a biedna Frecia no cóż, może się lepiej czuje w te upały ale jej mina hmmm jakby chciała powiedzieć : " co pomyślą teraz o mnie inne psy jak będę na spacerze :) Pozdrowienia i buziole szczególnie dla Freci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz piesek ma w nosie to, co inne psy o niej myślą :D

      Usuń
  6. oba zwierzaki urocze ale wolę psinki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ojej zupełnie inna jest teraz Fretka i taka groźna się wydaje!!!
    myszki przesłodkie, bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myszon słodki. Uwielbiam gryzonie - bo ja dziwoląg jestem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam wszelkie gryzonie, ale mój Mąż ma na ten temat zgoła odmienne zdanie :D

      Usuń
  9. Mycha akuratna,a pies pewnie szczęśliwy wystrzyżony w te upały-moje leżą bezwładnie,na szczęscie dla nich i dla nas obcięte:)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajna myszka - bardzo podoba mi się Twoja wersja z "grzechotką" w środku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziała, jak się kotom spodobała! :D Są podobno zachwycone i nawet dostojny Alfred z jedną śpi :D

      Usuń
  11. Petro dzisiaj u Ciebie słodziakowo, super myszki i sunia,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)