Zima,
zima, zima… Pada, pada… deszcz! Parafrazując słowa dziecięcej piosenki (uwielbianej
przez Łucję zresztą) można idealnie oddać dzisiejszą aurę. Mój Bąbelek śpi
smacznie i pochrapuje. Bidulka znowu jest chora i siedzimy w domu. Tymczasem
mnie naszło, aby dziś pokazać Wam serduszka, które zdobiły w minione święta
naszą choinkę.
Te
w śnieżynki powstały ze ściereczki zakupionej w Pepco. Te lniane wzorowałam na
przepięknych serduszkach, które widziałam u Jagi. Zachwyciły mnie one do tego
stopnia, że postanowiłam mieć własne. Nie wiem, jak stary był materiał, z
którego je szyłam (była to bluzka zakupiona jakiś czas temu w sh, uwielbiałam
ją, ale niestety słaby materiał darł się niemiłosiernie). Efekt jest jednak
taki, jakbym te serca wyciągnęła z jakiegoś kufra po babci, a nie uszyła w
pewien grudniowy wieczór. Mam nadzieję, że i Wam się spodobają.
Miłego
popołudnia!
piękne serduszka!
OdpowiedzUsuńŚliczne serduszka, lniane naprawdę wyglądają jak z babcinego strychu :-)
OdpowiedzUsuńsuper serducha!
OdpowiedzUsuńsuper serduszka :)
OdpowiedzUsuńserducha ślicznie wyszły, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńcudne są :)
OdpowiedzUsuńpiękne wyszły serducha.wiesz ja dzisiaj przegladałam pudło ze starymi szmatkami i wynalazłam fajne kratki na uszycie misiaków.Dobrze jest trzymać stare fajne rzeczy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
urocze
OdpowiedzUsuń♥
Oczywiście, że się podobają. I te pepcowe, i te z kufra:-)))) Wspaniały pomysł na "antyczną" choinkę.
OdpowiedzUsuńSerducha są ekstra! Kufrowe też fajne, jak to dobrze trzymać stare dobre rzeczy :) ja też sie nie rozstaję z niektórymi rzeczami typu PRZYDASIĘ!
OdpowiedzUsuńJa swoje siwe uwielbiam i towarzyszyło pprzez święta na choince zgodnie z Twoimi wytycznymi.
bużka
Jak ja lubię serducha pod wszelkimi postaciami!!!!Te ,,sciereczkowe'' sa cudne;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ale fajnie, że umiesz szyć na maszynie
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
Mnie podobają się bardzo - zwłaszcza te "babcine"
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś chciałam sobie takie uszyć... ale zdolności brakło... ale wszystko jeszcze przecież przede mną ;-)))
Uściski zasyłam i jak chory choremu - zdrowia życzę ;-)))
Tez próbowałam ze ściereczki coś uszyć w święta, ale szyło się fatalnie, i wylądowało w koszu:) Te ostatnie są świetne, bo ponadczasowe, nie tylko na zimie, i ten kolor! haha, pada pada deszcz... dooobre, dokładnie tak:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń