niedziela, 11 stycznia 2015

Jak sobie pościelesz...

… tak się – podobno – wyśpisz. Tyle stare porzekadło. Inna rzecz, że ulubiona lalka Łucji długo nie miała swojego łóżeczka, więc nie było i gdzie pościelić. Od lipca na balkonie u Teściowej zalegał wyczarowany nie wiadomo skąd mebelek. Miałam się zająć jego przeróbką jeszcze w trakcie urlopu, ale jakoś tak zleciało, a potem nie było czasu, albo obie zapominałyśmy. W końcu, kiedy Łucja zachorowała w grudniu, Mama pomyślała, że nadeszła ta wiekopomna chwila. Któregoś dnia wparowała z łóżeczkiem mówiąc, że sobie pomyślała, że skoro teraz mam czas, to zajmę się szlifowaniem i malowaniem. Na początku nie byłam zachwycona, bo chyba niewiele jest osób, które lubią być postawione przed faktem dokonanym. Po chwili już jednak nastąpiła pełna mobilizacja i powstał pomysł na reaktywację. Oczywiście wszystko potoczyło się tak szybko, że nie zrobiłam zdjęć „przed”. Otóż przód i tył były różowe, nóżki też, a szczebelki miały bliżej nieokreślony odcień błękitu. Na dodatek załamywał się środek. Dlatego od spodu podbiłam dwie listewki, na których teraz opiera się materac. Szczebelki i nóżki przemalowałam na biało, dodałam białe kropeczki oraz dekupażową różyczkę w miejscu łuszczącej się naklejki. Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała kropki nad i. W pół godziny dosłownie powstała pościel ze starego prześnieradełka i jeszcze starszej tasiemki, którą widywałam jako dziecko w babcinej szufladzie (a później się z nią oczywiście zakolegowałam). Podusia i kołderka zostały wypchane watoliną, którą zazwyczaj używam do wypełniania maskotek. Trzyczęściowa pościel sprawia, że lala na pewno ma wygodnie i dobrze się wysypia.











Myślałam, że pościel powstała ekspresowo. Myliłam się… Moja Łucja wyciągnęła dziś z jednego ze swych przepastnych pudeł z zabawkami konewkę. Biegała po domu i szukała kwiatków, które mogłaby podlać. Kiedy słowo „kiatki” przebrało postać łkania, a potem rozpaczy, postanowiłam działać. W ciągu chyba 5 minut wyciągnęłam doniczkę, mech, włochate druciki oraz liście i papierowe kwiatki, które dostałam ostatnio od mojej Mamy. Do tego tylko taśma dwustronnie klejąca i już po chwili Łucja mogła się bawić w małego ogrodnika. 

Inna sprawa, że kwiatki podlała, rzuciła konewkę i poleciała wyciągać kolejne zabawki. Ale ja jestem z siebie dumna, bo wyczarowałam dla mojego aniołka roślinkę, na którą nie jest uczulona.

Miłego popołudnia przepełnionego taką właśnie codzienną magią Wam życzę! 

18 komentarzy:

  1. Jesteś niekwestionowaną czarodziejką! Łóżeczko wyszło Ci przepięknie. Ostatnio widziałam w podobnym stylu ale jeszcze z firankowym baldachimem za 275 zł!
    Te kropeczki są świetne i kwiatek jaki fajny, jak się Łucji znudzi to możesz dać konika na biegunach. Ta zielona otoczka różyczki tak mnie zauroczyła, że nawet sobie nie wyobrażasz, gdyby mi ktoś powiedział, że będzie zielona obwódka to na pewno uznałabym, że nie będzie pasowało a jak zobaczyłam to stwiedzam, że jest świetnie i nie tak zachowawczo. bardzo fajny pomysł! Mi takie do głowy nie przychodzą :(
    Co do szybkiego kwiatka - oj żeby mi tak na balkonie szybko rosły jak Ty je tworzysz...

    Wysyłam niedzielne buziaki dla Waszej trójeczki, papa

    OdpowiedzUsuń
  2. codzienna magia...pięknie napisane :)
    łóżeczko lali super się prezentuje, pościel również :)
    POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie - przeniosłam się w świat dzieciństwa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne łóżeczko. Łucja ma bardzo zdolną mamę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łóżeczko wyszło przepięknie :) Masz wielki talent:) Pozdrawiam serdecznie -Gosia

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysłowa mama to skarb;) pozdrawiam serdecznie Anulek
    ps. sama bym się w takim milusim łóżeczku położyła;)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne łóżeczko :) myślę że lala jest szczęśliwa:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Łóżeczko cudowne! Mama z wyobraźnią to prawdziwy skarb:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne łóżeczko och szkoda że jestem już dużą dziewczynką... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brawa za wyobraźnę! A jeszcze większe za wykonanie. Przepiękna pościel jest dopełnieniem łóżeczka

    OdpowiedzUsuń
  11. super łóżeczko i już lala wyspana! :) pomysł na kwiatuszek rewelacyjny! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne łóżeczko :)
    Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  13. Łóżeczko marzenie i te wszystkie detale Łucja pewnie zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla małej dziewczynki to bajeczny prezent!Z pewnoscią jest zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  15. Są chwile, kiedy warto być lalką:-) W takim łóżeczku, w takich pierzynkach...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)