Jeżowce. Piszę, bo ja np. nie wiedziałam, co to. |
Natura sama robi najlepsze kompozycje. Tu performance skorupiaka. |
XIX-wieczna szklana boja. Latam z nią po całym mieszkaniu i nie wiem, gdzie znaleźć jej miejsce. Tak mi się podoba, że chyba uwieszę ją sobie przy szyi. |
Rogacze promowe. |
Mój Mąż - czyżby Mężczyzna idealny? - pamiętał o kobiecychfanaberiach kosmetyczno-upiększających. |
Piękne te wszystkie rzeczy, nie?
Ale wiecie, co jest w tym najfajniejsze – że po prostu Michał jest już w domu.
Żegnam się z Wami optymistycznie
i życzę miłego weekendu!
*UWAGA!
Przy zbieraniu łupów nie ucierpiało żadne zwierzątko - rozgwiazda i skorupiaki zostały znalezione już w stanie zasuszonym!
tylko nie u szyi...:)
OdpowiedzUsuńCudne, cudnościiiii!!!!!!!!!!! Fantastyczne:)
Takiego męża to można wysyłać w świat :)
pozdrawiam cieplutko :)
ale superaśne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńboja cudna ja bym ja w sypialni powiesiła ;)
Fajnie ,że już jest i cieszcie sie soba :)
buziaki
same slicznosci pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńJakie cudeńka!!! A ta bojka, to naprawdę, u szyi bym uwiązała ;)))) cudowna!!! No i prezenty promowe, no i że oprócz zapachu, jeszcze do malowania coś dodał, to się chwali, chwali jak nic :)))
OdpowiedzUsuńPrawdziwe skarby :)))
Sama mam świra, na punkcie takich boi. Jest cudna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Szczęściara:) Prezenty są cudowne:)Te kupione i te znalezione :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ale cudności, tylko pozazdrościć :) szczególnie tej bojki :)
OdpowiedzUsuńNo, fajny ten Twój Maż. Niczym rycerz wrócił do swej białogłowy z łupami :-)
OdpowiedzUsuńBoja super!
Pozdrówka!
Prawdziwe cudeńka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne skarby:)!
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy - fajnego masz męża :)
OdpowiedzUsuńWspaniałości! Aż Ci zazdroszczę ;) No... i super mąż ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Śliczne te naturalne skarby!
OdpowiedzUsuńA Mąż rzeczywiście spisał się na medal z prezentami :)
Pozdrawiam cieplutko
prezenty piękne :)
OdpowiedzUsuńfajne :))
OdpowiedzUsuńnie dość, że chodzący ideał to jeszcze gust ma świetny i animalsi nie będą go ścigać dzięki zamieszczonemu komentarzowi, uśmiałam się :)))
OdpowiedzUsuńcudnie, że Wasza trójeczka jest już razem!
Ściskam i ucałowuję :)
;-))) Twój czerwony dopisek mnie rozbawił ;-)))
OdpowiedzUsuńPiękne łupy przytachał Twój Luby... piękne...
Miłego weekendu Wam życzę
Facet, a wie co ładne! Masz świetny "egzemplarz w domu" i chyba mocno Cię kocha :) Gratuluję dobrego wyboru, bo taki mężczyzna to skarb:)
OdpowiedzUsuńMichał - mąż idealny (tutaj kiwanie głowami) Jaki facet nawiezie dary morza?, muszelki? i inne? "Przecież tyle tego się po domu wala"-cytat.
OdpowiedzUsuńI jeszcze moje ulubione perfumy! Zapytaj się czy nie chce się ponownie ożenić :)
Świetny wpis ! :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO matko, cuda prawdziwe! Uwielbiam takie "gadżety" morskie:-) Najwązniejsze, że mężul wrócił. Oj,znam ja smak rozłąki;-) Buziaki:-)
OdpowiedzUsuńHa,ha Petra z boją u szyi:) Wzbudziłabyś na spacerku spore zainteresowanie:))Dekoracje wyzej wymienione uwielbiam i umieszczam je w łazienkach-ile wlezie!A,że M.pamiętał o perfumach?Super facet!
OdpowiedzUsuńSkarby - przednie! Nie powiem... Można pozazdrościć... Szklana boja - to prawdziwy rarytas! Ja ze szczęścia posiadania takiej, też zgłupiałabym i pewnie też miałabym ochotę chodzić z nią u szyi... :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Piękne morskie klimaty, mam cały zestawik :) perfumy- zawsze :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak jak muszla jeżowca pięknie się prezentuje, tak spotkanie z nim jest bardzo nieprzyjmne-bolesne.W tamtym roku byłam na Halkidiki i jest ich tam sporo, więc trzeba uważać,żeby nie nadepnąć.
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że to podróż na Wielką Rafę Koralową była:)))
OdpowiedzUsuńCiesz się z podarunków i bliskości ofiarodawcy:))) Jest z czego!
Cudnych dni Wam życzę:)))
Wspaniałe łupy i wspaniały mąż :) "performance skorupiaka"- dobre dobre :) przepiękne i zdrowe jeżowce, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń