Ten serial nie należy do
tasiemców, niestety. Albo stety, kto wie. Dziś chciałam Wam pokazać jak przy
pomocy najnowszego modelu Męża zrobić ładne lustro do łazienki. W zasadzie, to
Mąż Model 1983, ale nowa aplikacja „wjazd na ambicję” w połączeniu z oczami a’la
kot ze Shercka potrafią zdziałać cuda.
Oto, co nam potrzeba: stare
lustro, deska (moja to półka z 60-letniej, sypiącej się szafy), wyrzynarka,
szlifierka, linijka, wiertarka, papier ścierny, farba akrylowa, lakier
akrylowy, wydruk i preparat do transferu (ja używam Transfer Glaze od Haritage).
Do tego Mąż z rzeczoną aplikacją (lub po prostu zdolności do posługiwania się
narzędziami elektrycznymi).
W celu zwiększenia wydajności
Męża można mu np. iść po piwko, albo obiecać… coś. Najlepiej coś bliżej
nieokreślonego. Oczywiście, jeśli wykonana praca przypadnie Wam do gustu
polecam obietnicę spełnić, bo drugi raz numer może nie przejść i Mąż odmówi
współpracy. Tymczasem…
Po wycięciu i oszlifowaniu to my
bierzemy się za pracę – malujemy, nanosimy transfer i lakierujemy. Potem znów
uśmiechamy się do Męża. Najlepiej jak ma on jeszcze aplikację „pomysłowy
Dobromir”, która reaguje na słowa: „i na koniec jeszcze trzeba zrobić to i to,
ale nie mam pojęcie jak, wymyśl coś”. Nie zdziwcie się, jak Mężowi zapali się
nagle żarówka nad głową. Jednakże normalne są także bluzgi rzucane na prawo i
lewo, a dopiero potem żarówka. U nas wgranie tej aplikacji zaowocowało
pomysłowym przytwierdzeniem lustra do ramy.
I tak oto dobrnęliśmy do końca.
Porównajcie sami:
A już zupełnie na koniec polecam
Wam recyklingowe produkty, które dostępne są już nawet w dużych marketach. Ten
dywanik kupiłam bodajże za 19.90 w Leroy Merlin. Wykonany został w 100% z
plastikowych butelek! W dodatku później
też go można przetworzyć. Dla mnie rewelacja! Na dodatek fantastycznie sprawdza się w łazience - nie brudzi się, wygląda estetycznie, jest po prostu ładny.
I tak oto nadszedł czas
pożegnania się z łazienką, ale nie martwcie się, w przygotowaniu mam już drugi
sezon serialu szydełkowego.
Pozdrawiam Was cieplutko!
lustro prześlicznie wyszło:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam!???... :) A przecież i tak zrobi, ale musi rzucić mięskiem tu i tam :) A Lustereczko super :) Ja też preferuję recyklingowe produkty- może dlatego, że sama dużo używam elementów z recyklingu w swoich pracach
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Urabianie męża :) stary dobry sprawdzony numer, najlepiej się urabia na piwko i na sceny z Greya :))) ale faktycznie obietnicy trzeba bezwzględnie dotrzymywać!
OdpowiedzUsuńEfekt? najfajniejsza metamorfoza lustra jaką widziałam :)))
Super kursik hihi :D
OdpowiedzUsuńLustro bardzo fajnie teraz wygląda, podoba mi się :)
Mój też ma taka aplikacje, tylko czasami coś się zacina i trzeba aktualizować wtedy gdy najbardziej teg potrzeba a to niestety trwa: loading... ... ... :D
Buźka !
no rewelacja lustro wygląda o niebo lepiej niż wcześniej, dywanik też jest świetny
OdpowiedzUsuńLustro super :)
OdpowiedzUsuńDywanik bardzo fajny :)
Fantastyczna odmiana :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać i oglądać Twój "serial w odcinkach". Uśmiech z buzi nie schodzi :))) O! a podobne dywaniki, tylko uplecione, z kawałków bawełnianych szmatek, też w LM udało mi się kupić za całe 7 zł każdy :)
OdpowiedzUsuńUściski!!
Agentka z Ciebie! Ale ja lubię czytać, co tam nowego wymyśliłaś. Dobrze, że masz wiernego pomocnika;-) czekam na kolejne odcinki, ze wszystkim, co wpadnie Ci do głowy lub w ręce:-) Buziaki:-)
OdpowiedzUsuńtaki mąż to skarb :P
OdpowiedzUsuńfajne to lustro !
pozdrawiam
Lustro wyszło super. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna metamorfoza lustra:)!
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz:) czekam na drugi sezon:-)
szkoda ze ja tego sklepu u siebie nie posiadam .. a lustro cudne ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńKochana sprytne podchody sa rewelacyjne , mój zawsze mysli no prawie ,że to był jego pomysł ;p
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło i jaki praktyczny masz dywanik ;)))
buziaki
Bardzo polubiłam to Twoje lustro:)))
OdpowiedzUsuńJak próbuję mężowi jakieś aplikacje instalować, to nieodmiennie mówi, ze ma pamięci na dysku za mało:)))
Dywanik świetna sprawa.
Uściski.
Co cztery ręce to nie dwie:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tym lustereczkiem- brawka
OdpowiedzUsuńPrzepiękne lustro, ale chyba rogaty zwierz nie jest żadną sugestią dla męża owego? :D
OdpowiedzUsuńhttp://zielona-szkatulka.blogspot.com/