Pyszne
rogaliki z nadzieniem z gruszki. A potem zapowiedź moich świątecznych poczynań.
Zabieram się do pracy stopniowo. Efekty już wkrótce! Mua!Mua! Dobrej nocy!
widzę, że nie prożnujesz... no no no, jak tak dalej pójdzie to przestanę Cię odwiedzać wieczorem, kolejny raz jestem głodna po Twoim poście! muszę koniecznie kupić spieniacz, efekt jest super!
odczytałam @ i stwierdzam, że mróz najmniej mrozi krew w żyłach! Niedawno wróciłam z pracy a jutro jadę na szkolenie więc skrobne kilka słów w piątek wieczorową porą lub w sobotę.
Mniamuśne :-) i ta pianka na kawie :-)
OdpowiedzUsuńczekam na efekty
buziaki i dobrej nocki!
Piankę na kawie też uwielbiam! Właśnie dlatego zakupiłam ostatnio spieniacz do mleka. Teraz mogę się delektować :D
UsuńPozdrawiam!
Wyglądają apetycznie!
OdpowiedzUsuńCzekamy wiec z niecierpliwością na kolejny post!
przepysznie wyglądają, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńoo jak pysznie !
OdpowiedzUsuńRogaliki wyglądają niesamowicie.A co do bombek postanowiłam się zmobilizować i pomyśleć o świątecznych przygotowaniach:)
OdpowiedzUsuńProszę nie robić mi smaka na takie rogaliki :P
OdpowiedzUsuńAle ślinka cieknie...piekne...
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam rogaliki i czasami piekę, ale z nadzieniem różanym jakoś mi bardziej po drodze:)
OdpowiedzUsuńwidzę, że nie prożnujesz... no no no, jak tak dalej pójdzie to przestanę Cię odwiedzać wieczorem, kolejny raz jestem głodna po Twoim poście!
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie kupić spieniacz, efekt jest super!
odczytałam @ i stwierdzam, że mróz najmniej mrozi krew w żyłach! Niedawno wróciłam z pracy a jutro jadę na szkolenie więc skrobne kilka słów w piątek wieczorową porą lub w sobotę.
buziaki, cmok cmom cmok*