Z wakacji wróciliśmy już tydzień
temu, a ja ciągle nie zamieściłam zdjęć. Zaraz po naszym powrocie przyjechała
moja Mama i uwierzcie mi – na nic nie mam czasu. Dziś jednak Łucja już śpi,
Mama przysypia, a Mąż poszedł na piłkę, więc siadam wreszcie do komputera.
Przed Wami kilka zdjęć z miejsc, które udało nam się odwiedzić w ciągu czterech
dni wojaży. Zwiedzanie z maleńkim dzieckiem, to niestety dużo wyrzeczeń, ale
także satysfakcja z tego, że można sobie poradzić nawet w polowych warunkach.
No i radość z minki dzieciaczka, który po raz pierwszy widzi wielką wodę (czyt.
jezioro), czy górski krajobraz. W gruncie rzeczy, taka podróż, to też mega
zmęczenie i bolące gardło od śpiewania w aucie, bo inaczej maluch – nie, nie płacze,
a wręcz wyje do księżyca! W końcu nagrałam się na telefon i odtwarzałam Łucji,
ale i tak się wreszcie połapała i wrzask był od nowa… Będzie co wspominać :D
Nie przedłużam już i zapraszam do obejrzenia fotek.
|
m.Pobiedna, widok z dworku Saraswati |
|
Owadzie harce |
|
Zamek Frydland, Czechy |
|
Zamek Frydland, Czechy |
|
Grota Czerniawa |
|
Dom zdrojowy, Świeradów Zdrój |
|
Zamek Świecie, aktualnie w rękach prywatnych i remontowany. |
|
Zamek Czocha, moim zdaniem zbyt skomercjalizowany,
tzn. można, a nawet trzeba umieć wykorzystać
potencjał tego wspaniałego miejsca, ale prl-owskie stoły
i krzesła w bibliotece "bo nie zdąrzyli sprzątnąć
po konferencji" to już przesada. |
|
Zamek Czocha |
|
Widok na Kwisę z zamku Czocha |
|
Zapora hydroenergetyczna, Leśna |
|
Zapora na jeziorze Plichowickim (rz. Bóbr) |
|
Zapora na jeziorze Plichowickim (rz. Bóbr)
|
|
Zamek Legend Śląskich (nie wchodziliśmy, bo Łucja spała...) |
|
Klasztor w Lubiążu, obecnie bardzo
zniszczony, ale obecność rusztowań
zwiastuje remont - oby jak najszybszy. |
|
Klasztor w Lubiążu |
Następnym razem będzie już powrót do rzeczywistości :D
Miłego tygodnia Wam życzę!
Piękne miejsca odwiedziliście. Pierwsze wakacje Łucji,wspomnienia bezcenne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca szkoda że nie weszliście do tych legend, ja o mojej miejscowości i o moich górach znam na pamięć kilka :)
Buźka !
świetna wyprawa widzę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ehh... tak blisko byłaś...
OdpowiedzUsuńMogliście na kawkę wejść ;-)))
Eh, szkoda, że nie wiedzieliśmy wcześniej :D Czasami, jak jedziemy gdzieś w Polskę i widzę fajny ogódek, czy klimatyczny sklepik, to się zastanawiam, czy za oknem nie siedzi czasem jedna z Was...
UsuńOgródka nie posiadam ale całkiem ładny widok z okna ;-)))
UsuńNa przyszłość gybyście wybierali się w te okolice (Wałbrzych) to serdecznie zapraszam ;-)))
Piękne miejsca zwiedziliście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękna pamiątka, zamek Frydland imponujący. Zresztą ja ogólnie mam słabość do zamków:)
OdpowiedzUsuńWidać, że wyprawa się udała. Super :) !
OdpowiedzUsuńwspaniałe widokówki!!! największe wrażenie zrobiła na mnie zapora, wyjątkowy widok. to cudownie, że wybraliście się na taką wycieczkę, choć jak piszesz musiało być ciężko z takim maleństwem. ale ja już od dawna widzę, że dla Ciebie mało co jest przeszkodą. kiedyś nawet mojej koleżance powiedziałam, która miała się z córką wybrać nad jezioro i marudziła, że to ciężko, że Petra Bluszcz zawsze ze wszystkim daje rade to i ona powinna mniej narzekać.
OdpowiedzUsuńja jestem pod stałym zachwytem Twojej dzielności!!!
cudnie, że Twoja Mama przyjechała, może następny post będzie o cudnych prezentach z UK???
Dziękuję za wiarę we mnie :D A jeśli chodzi o wakacje z małym dzieckem, to połową sukcesu jest nastawienie - ja jechałam z myślą, że nawet trudne warnki i wszelkie niedogodności będą przygodą :D
UsuńSuper ,że udało Wam się tyle zwiedzić :)
OdpowiedzUsuńpozdrwaiam
Przepiękne miejsca, zazdroszczę takiej wyprawy, naprawdę jest co podziwiać.
OdpowiedzUsuńoooo, ja się właśnie na początku września wybieram z mężem i z córką (2,5 letnią) w góry izerskie - miejscowość przecznica) i miło obejrzeć, jak wiele tak pięknych miejsc mamy do zwiedzenia. co szczególnie być poleciła?
OdpowiedzUsuńOjej! To zaledwie 13 km od miejscowości, w której my byliśmy! Oczywiście polecam zamek Czocha i zapory w jego okolicy, a także Świeradów Zdrój. Jeśli chodzi o jedzenie, to radzę wybrać się do Nowego Mesta w Czechach. To rzut beretem od granicy, a na rynku można bardzo dobrze i tanio zjeść (zwłaszcza na rogu, u Chińczyka - wystrój może trochę prl-owski, ale jedzenie pycha!). Jak już jesteśmy przy Czechach, to polecam również zamek Frydland. Kawałek dalej jest Liberc, ale tam nie dotarliśmy. No i oczywiście odwiedźcie Zamek Legend Śląskich, Córeczce się pewnie spodoba. Poza tym w tych okolicach prawie na każdym kroku są jakieś ruiny i zamki, więc nawet z samochodu można podziwiać bajkowe (i bajeczne) widoki. Na stronie dworku Saraswati jest fajna zakładka, rekreacja, czy jakoś tak, i tam jest opisanych wiele fajnych zabytków i atrakcji. Miłego wypoczynku!
UsuńWitaj, miło pooglądać piękne widoki. Widzę, że wyprawa udana. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń