Kiedy przyjeżdża moja
Mama zawsze mam problem, co jej kupić. Chciałabym znaleźć coś wyjątkowego. Ale
co kupić Mamie, która ma wszystko, albo przynajmniej prawie wszystko?
Zastanawiałam się przez wiele tygodni i ostatecznie wybór padł na pojemnik na
nici.
Moja Mama szyje dość dużo, a przynajmniej jak ma czas. Wiem, że wszystkie
nici trzyma gdzieś po kątach. Kupiłam najbardziej odpowiedni kuferek, ale był
taki... łysy. A że Grażynka bardzo się cieszy, kiedy wykorzystuję rzeczy, które
od niej dostaję, to stwierdziłam, że mała dekoracja z dopiero co otrzymanych
przydasi będzie bardzo na miejscu. Dodałam również zawieszkę zrobioną z
medalionu z masy solnej, który dostałam w paczce świątecznej od Ani (w sumie
były 4 takie wdzięczne kółeczka). Obwiązałam go warkoczykiem ze sznurka i
brelok gotowy! Do tego zrobiłam igielnik. No bo przecież tańcowała igła z
nitką! Ze słoiczka, małej serwetki i kilku innych drobiazgów powstał pojemnik
na igły i szpilki. Mama wyglądała na zadowoloną, więc i ja się cieszę. Ostatnio
nawet dokupiłam jej zestaw nici z bębenkami (widziała u mnie podobny i bardzo
jej się spodobał). Teraz to dopiero jest komplet!
Ciekawy pomysł, piękne wykonanie. Ja też byłabym zadowolona z takiego prezentu :-)
OdpowiedzUsuńPrezent wspaniały
OdpowiedzUsuńJakie piękne ! *-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://adtadtadta.blogspot.com/
Skakałabym z zachwytu z takiego wspaniałego prezentu, moja mama uwielbia wszystko co hand made z pomysłem;)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent, podziwiam! :-)
OdpowiedzUsuńMama będzie zachwycona! Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńBardzo piękny i przydatny prezent, który ucieszy Mamę na pewno.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też bym się cieszyła z takich piękności :)
OdpowiedzUsuńPrezent jest śliczny! Takie właśnie najbardziej cieszą. Domyślam się, że Twoja mama była nie tylko zadowolona ale przeszczesliwa. Przecież ten niciak jest niepowtarzalny, drugiego takiego na świecie nie ma :) Chyba sporo pracy Cię kosztował? Mnóstwo na nim pięknych dodatków, super to wymyslilaś, bo pomimo wielu ozdób, nie jest przesadzony (wiem, wiem, słówko dość dziwne) Słoiczek na igły i szpileczki też fajny. Ja już coprawda mam gdzie przechowywać te wszystkie klujące rzeczy ale tak sobie myślę, że zrobię komuś taki prezent! Jeśli nie znajdę instrukcji w necie to się zgłoszę do Ciebie. Szczególnie mnie interesuje jak do dekielka przymocowalaś poduszeczkę i z czego ona jest. zmykam raz jeszcze do zdjęć, świetna robota i cieszę się że kawałek km mnie jest u Twojej mamy!!!
OdpowiedzUsuńDzięuję za miłe słowa :) Poduszeczka na słoiku zrobiona jest tak: z kartonu wycięłam kółko odrobinę mniejsze niż wieczko. Z materiału wycięłam kółko zdecydowanie większe. Położyłam na kartoniku wypełnienie -watę, następnie położyłam na to kółko z materiału i od spodu zaciągnęłam igłą i nitką. Trzeba trochę wymodelować kształt waty. Do wieczka przykleiłam to na ciepły klej. Ot, wszystko... Może się zmobilizuję i kiedyś zrobię toturial :)
UsuńPozdrawiam!
Ja tam boję się i igły, i nitki, ale wyłącznie wtedy, gdy są "połączone" z maszyną do szycia:-) A kuferek ów też by mnie cieszył bardzo.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się i Tobie, że włożyłaś tyle pracy w prezent dla Mamy, no bo jakżeby!!! I nie dziwię się Mamie, że zachwyciła się Twoim kuferkiem. Przepiękny i romantyczny. No i rzecz jasna - niepowtarzalny przecież!
Dziękuję :)
UsuńTaki prezent sama bym chciała dostać.
OdpowiedzUsuńCudowny kuferek a już rewelacyjnie wygląda w komplecie:) wspaniały prezent! wyjątkowy! Czasem warto poświęcić dużo czasu na przemyślenie a później obdarować bliską osobę czymś szczególnym:)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący pomysł, doskonały prezent. Wykonanie piękne, ale to żadna niespodzianka, bo mnie się u Ciebie wszystko podoba.
OdpowiedzUsuń