Dziś będzie nie tylko o mojej
twórczości, ale i ta moja i nie moja dotyczą ślubu koleżanki z pracy, Gosi. Ja
zrobiłam dla niej kartkę, tzn. dwie, ale zgodnie wybraliśmy tę bardziej
ozdobną:
Niestety nie mam pojęcia, jak to się stało, że obraz jest przekręcony i nie wiem, jak do odwrócić. Próbowałam chyba wszyskiego. Ale chyba wszystko widać :D |
Za to prawdziwym majstersztykiem,
pomysłowym i żartobliwym fenomenem było opakowanie prezentu – kompletu pościeli.
Inna koleżanka z pracy, Werka, przeszła samą siebie i przygotowała takie oto
cudeńko:
Przyznajcie, że pomysł miała
fantastyczny! Całość wykonała z bibuły i materiałów biurowych typu zszywki i
taśma klejąca. Wyjątkiem jest tu śliczny welon:
Spójrzcie też na finezyjnego
irokeza pana młodego, który jest oczywiście odwzorowany z oryginału:
Sama bym chciała dostać tak
opakowany prezent. Już Wam pisałam nie raz, że opakowanie i praca weń włożona
są dla mnie równie istotne, co sam prezent :D
Wybaczcie, że dziś tak krótko,
ale muszę odespać kilka ostatnich dni, bo prawie nie zmrużyłam oka.
Byle do weekendu!
przepiękne opakowanie cóż za twórczość :)
OdpowiedzUsuńPomysł przedni,kapitalne wykonanie a karteczka urocza, pozdrawaim
OdpowiedzUsuńUrocz karteczka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ale cudna! masz Ty talent!!!
OdpowiedzUsuńsuper opakowanie :)
OdpowiedzUsuńcuda pozdrawiam cieplyteńko
OdpowiedzUsuńFajne:)
OdpowiedzUsuńopakowanie genialne!
OdpowiedzUsuń