Dziś będzie bez chwalenia się
moim talentem prozatorskim. Będą zdjęcia. Dużo zdjęć. Bo słowami nie da się
wyrazić, jak bardzo się cieszę, że nadchodzi jesień. Z tej okazji poczyniłam
kilka skromnych dekoracji w domu. W zasadzie zrobiło się wrzosowo – w kuchni na
oknie stoją już od miesiąca (donice ze sklepu fajnedonice.pl).
Na stole w salonie umieściłam bukiet przytargany z
lasu.
Po ostatnim spacerze na kuchennym oknie zawitał też sznur prawdziwków.
Znaleźliśmy je na skarpie przy drodze, wśród dębów.
A na koniec, ze skarbów
przytarganych z lasu i okolic mojego mieszkania poczyniłam koszyczek z
ludzikiem, który zdobi nasz przedpokój oraz wianek dla Łucji do żłobka. Moja Córcia jest teraz w grupie „Motylki”,
więc nie mogło zabraknąć odpowiedniej karteczki z informacją.
Na koniec
przypominam jeszcze o moim jesiennym candy (odsyłacz w pasku bocznym).
Trzymajcie się cieplutko! Ja tam
jutro przed pracą zawędruję do parku zobaczyć, czy mgła będzie i czy słońce będzie przeświecać przez gałęzie drzew tworząc baśniowy klimat…
Piękne dekoracje. Wianek Motylków wymiata :) Zazdroszczę Ci tych wszystkich grzybów i wrzosów. Też czekałam z utęsknieniem na jesień, na rześkie poranki, na wieczory pachnące ogniskiem po wykopkach i tymi pieczonymi ziemniakami z ogniska, pamiętasz? Często wspominam jesień z dzieciństwa... ...
OdpowiedzUsuńWitaj! Moja córeczka też jest w grupie Motylków:) I jaki piękny wianuszek im przygotowałaś, może też spróbuję?:) Kończę właśnie dla nich chustecznik z motylkami oczywiście:)
OdpowiedzUsuńDonice świetne, zajrzę do tego sklepu:) Pozdrawiam
jak jesiennie u Ciebia a ja bym chciała jeszcze lato ;) sliczne dekoracje i ten meszek cudny :)
OdpowiedzUsuńTak sobie poszperałam u Ciebie, podczytałam, pooglądałam i nawzdychałam radośnie. Tysiące lat świetlnych nie zaglądałam nigdzie blogowo, także i u Ciebie milion lat nie byłam, a tu u Ciebie tyyyyyle mojej ulubionej jesieni:-) Tak się cieszysz jesienią, że czuję się jak u siebie:-) I tak hołubisz tę jesień, tak ją dopieszczasz. Sama przyjemność patrzeć i czytać. Wydam dźwięk, jaki wydaje z siebie mój kot, gdy jest zadowolony: ggggrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr... :-) A dekoracja z ludzikiem kasztanowym słodziasta.
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się zdjęcie z butem zagubionym w lesie, w jednym w wcześniejszych wpisów.
W ogóle... NIECH ŻYJE JESIEŃ:-) I może jeszcze WIELBICIELE JESIENI ŁĄCZCIE SIĘ:-)
Pozdrawiam więc serdecznie i jesiennie:-) i lecę do Twojej jesiennej loteryjki. Jak jesienna, to muszę tam być!
Cieszę się, że nie tylko ja jestem takim jesiennym "frikiem" :D
Usuńwrzosy w tych doniczkach prezentują się bajerancko, jestem efektem zachwycona!!! świetnie pasują.
OdpowiedzUsuńmotylkowy wianek? bardzo fajny pomysł i super, że maluchy już od najmłodszych lat widzą takie cudne cudeńka :)
wrzosy uwielbiam sam amam w doniczce tworzą swietny klimat pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń