czwartek, 24 października 2013

Zaległości różne

W wielkim skrócie chciałam Wam dziś pokazać, co się u mnie ostatnio działo. Niestety „ostatnio” obejmuje bardzo długi okres czasu. Nie wiem, dlaczego tak Was zaniedbałam… Przepraszam jednak z całego serca i obiecuję poprawę. Tym bardziej, że wielkimi krokami zbliżają się święta i powolutku zaczynam tworzyć bożonarodzeniowe dekoracje, którymi będę się tu chwalić. Tymczasem jednak uraczę Was sporą ilością zdjęć.
Na pierwszy ogień idzie szkolenie w Toruniu – owocne zarówno pod względem merytorycznym, jak i towarzyskim. Było mi tak miło, że mogłam się spotkać z przyjaciółmi po długim czasie! Czułam się, jakbym wracała do domu.







Jako, że jesień w pełni i to ta najpiękniejsza, złota, wybraliśmy się z Michałem na grzyby. Łucja trafiła pod opiekę Babci, a my pół dnia biegaliśmy po lasach. W rezultacie nazbieraliśmy koszyk piękności. Nie omieszkałam także przytaszczyć zapasów mchu i kory brzozowej, którą już wykorzystałam…







Zrobiłam też kilka rzeczy, między innymi pudełeczko na spinki dla Łucji, czy – na wyraźną prośbę Szwagra -  pudełko na papierosy (JESTEM ABSOLUTNĄ PRZECIWNICZKĄ PALENIA!).


PALENIE SZKODZI ZDROWIU! 

PALENIE POWODUJE RAKA PŁUC I CHOROBY SERCA

Wydziergałam też od dawna odkładane żołędzie i ozdobiłam nimi słoik z ciasteczkami Łucji.



Dobrze, już dobrze! Kolejna porcja moich poczynań poczeka do następnego razu. Mam w zanadrzu dwa przepisy na pyszne dania oraz nową koszulkę :D Zatem do szybkiego zobaczenia!


13 komentarzy:

  1. oj, nie próżnowałaś:)
    Rzadko w tym roku jeżdżę na grzyby, ale takie zdjęcia potrafią zaspokoić mój niedosyt:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale zbiory imponujące :-)

    Toruń kocham mołością pierszą szczenięcą i tą ostatnią jak najbardzij dojrzałą, wracam tam co roku na wakacje, bo to tam pierwszy raz jako dziesięciolatka byłam na kolonii ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię do Ciebie zaglądać, bo zawsze pokazujesz jakieś rozmaitości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, ale zbiory! Zazdroszczę, tak dawno nie zbierałam.
    Pudełko na spinki? Pozwala sobie coś przypiąć? Moja kategorycznie NIE, nawet jak robię różne podchody. Do fryzjera też nie , mówi, że to boli. Wygląda już jak Robert Gawliński :-)
    Pozdrówka ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  5. cieszę się że tak wiele się u Ciebie dzieje, na tym polega fajne, pełne życie - by się działo, by było wypełnione wszelakimi działaniami, wydarzeniami i emocjami:)
    grzybobranie mega owocne, twoje wytworki jak zwykle cudne:)

    miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. miły pobyt w Toruniu i imponujaca ilość grzybów ,a mchu zazdraszczam ;)) rzeczywiście się dzieje u Ciebie
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne zdjecia...i te szydełkowe żołędzie rewelacyjne...już u kilku osób takie widziałam, urocze są!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo tego fakt... i fakt - czujemy się zaniedbane ;-)))
    ale... dobrze, że jesteś
    czekam na kolejną porcję zdjęć

    ps... też nie pochwalam palenia ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. żołędzie są prześwietne i pudełka też. a szwagrowi daj po łapach za te zapędy palacza. ja też nie popieram i do tego nienawidzę! zaraz coś wystukam na @
    fajne grzybki, szkoda, że niektóre sztuczne hihihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak to sztuczne?! Wszystkie są 100% natural, natural, natural!

      Usuń
  10. oj gdzieś Ty była i co robiła jak Cie nie było co ?
    Widzę, że dużo dobrego zdziałałaś i tą nieobecnośc możemy Ci wybaczyć :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne zdjęcia i jakie owocne grzybobranie! pudełeczko na spinki super, na papierosy też, choć ja też przeciwniczką wielką jestem... miłego weekendu!!! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)